Sytuacja na granicy z Białorusią. "Łukaszenka handluje żywym towarem"

Sytuacja na granicy z Białorusią. "Łukaszenka handluje żywym towarem"

Dodano: 
Straż graniczna w pobliżu miejscowości Usnarz Górny k. Krynek
Straż graniczna w pobliżu miejscowości Usnarz Górny k. KrynekŹródło:PAP / Artur Reszko
To co robi Łukaszenka można nazwać handlem żywym towarem – twierdzi Lenur Kerymov, prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Od kilku dni na granicy polsko-białoruskiej mamy do czynienia z coraz trudniejszą sytuacją migracyjną. Na pasie ziemi niczyjej na wysokości Usnarza Górnego koczuje grupa ok. 50 imigrantów, którzy znaleźli się w potrzasku po tym jak białoruskie służby wypchnęły ich poza swoje granice, a polska Straż Graniczna uniemożliwia im nielegalne wkroczenie na terytorium Polski.

W rozmowie z TVN24 Michał Szczerba poinformował, że wraz z Dariuszem Jońskim przybył z pomocą migrantom. Posłowie Koalicji Obywatelskiej zabrali ze sobą śpiwory, jedzenie i wodę. Funkcjonariusze Straży Granicznej uniemożliwili im kontakt z migrantami.

Premier Mateusz Morawiecki powiedział w czwartek, że Polska zobowiązana jest przede wszystkim do ochrony własnej granicy.

– Wyobraźmy sobie, że ta granica byłaby nieszczelna. Mogłoby wtedy dojść do tego, że pistolet przystawiony przez pana Łukaszenkę do naszych głów, mógłby wypalić, to znaczy przez nieszczelną granicę bardzo wiele migrantów, uchodźców, a tak naprawdę ludzi, którym szczerze współczuję, ale którzy są instrumentem, narzędziem w ręku pana Łukaszenki, musielibyśmy w takiej sytuacji ulec – tłumaczył szef rządu podczas konferencji prasowej w Bydgoszczy.

Prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka: Sztuczny problem

O sytuację na granicy polsko-białoruskiej był pytany w RMF FM prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Lenur Kerymov.

– Trzeba zrozumieć, że ten problem został sztucznie stworzony przez białoruskie władze, jako reakcja na sankcje i wsparcie białoruskiej opozycji przez Unię Europejską – komentował. – Ludzie, którzy się znaleźli na granicy, to ofiary tego sporu – dodał.

Jak podkreślił Kerymov, "to, co robi Łukaszenka, można nazwać handlem żywym towarem".

Prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka podkreślił przy tym, że państwo Polskie nie ma obowiązku wpuścić wszystkich uciekających cudzoziemców, ale ma obowiązek rozpatrzeć wniosek o azyl, jeżeli ktoś o udzielenie azylu poprosi.

Czytaj też:
"Im mniej, tym lepiej". Bosak o przyjmowaniu uchodźców
Czytaj też:
"Przestańcie robić cyrk z bezpieczeństwa kraju". Minister grzmi na posłów PO

Źródło: RMF 24
Czytaj także