Problemy polskiej misji ewakuacyjnej. Dramatyczne doniesienia
Do kraju przyleciały już trzy samoloty z osobami ewakuowanymi z Afganistanu. Chodzi o współpracowników Polskiego Kontyngentu Wojskowego oraz polskiej dyplomacji. Cała procedura wygląda taka, że samoloty wojskowe najpierw lądują w Uzbekistanu, a następnie transportowane osoby przesiadają się do samolotów pasażerskich, którymi lecą do Polski.
Dramatyczne doniesienia
Jak jednak informuje RMF FM w Kabulu utknęło ok. 80 współpracowników polskiej misji wojskowej. Mimo że te osoby znajdują się na listach ewakuacyjnych, to nie mogą się w bezpieczny sposób dostać do lotniska.
"Relacjonują, że sytuacja w okolicach portu lotniczego jest dramatyczna, są na skraju załamania" – donosi radio.
Talibowie kontrolują lotnisko, wokół którego postawiono mnóstwo punktów kontrolnych.
Z kolei na sam teren lotniska wpuszczane przez brytyjskich żołnierzy są jedynie osoby z wizami humanitarnymi. Polscy współpracownicy mają jedynie oznaczenie "PL" na rękach, które Brytyjczycy ignorują.
Do tej pory polskim służbom udało się przetransportować około 130 osób. Na liście ewakuacyjnej znajduje się jednak kilkaset nazwisk.
Talibowie w Kabulu. Ludzie uciekają
Ewakuację z Afganistanu trzeba było podjąć w związku z działaniami talibów i zajęciu przez nich dużej części kraju po wycofaniu się amerykańskich sił wojskowych. W minioną niedzielę talibowie wkroczyli do stolicy Afganistanu, Kabulu. Prezydent Aszraf Ghani opuścił miasto i wyjechał za granicę.
W ostatnich dniach na lotnisku w Kabulu doszło do dramatycznych wydarzeń, które zostały uwiecznione na nagraniach. Tysiące mieszkańców stolicy próbowało w desperacki sposób dostać się na pokład odlatujących do innych krajów samolotów. Kilkoro z nich zmarło po tym, jak odpadli od maszyny, która zdążyła wznieść się w powietrze.
Wczoraj prezydent Andrzej Duda w porozumieniu z rządem postanowił o użyciu Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. Poleci tam 100 żołnierzy, którzy mają pomagać przy ewakuacji.