Politolog: Mamy do czynienia z infantylizacją polityki

Dodano:
Poseł KO Franciszek Sterczewski Źródło: Aleksander Zieliński, Sejm RP, CC BY 2.0, Flickr.com
Prof. Mieczysław Ryba z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ocenił, że zachowanie posła Sterczewskiego było podyktowane chęcią zabłyśnięcia w mediach. – Mamy do czynienia zdziecinnieniem tych, którzy myślą, że polityka polega na happeningach – powiedział.

Trwa kryzys na granicy Polski z Białorusią. W Usnarzu Górnym w województwie podlaskim od kilkunastu dni przebywa grupa imigrantów, która w tej chwili, według informacji Straży Granicznej, liczy 24 osoby.

Sytuacja zaogniła polityczny konflikt w kraju. Politycy opozycji, wraz z częścią organizacji pozarządowych, domagają się wpuszczenia imigrantów na terytorium Polski i organizują dla nich pomoc. Strona rządowa odpowiada, że jej zadaniem jest strzec polskich granic i bezpieczeństwa Polaków, a cała sytuacja została wykreowana przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk stwierdził nawet, że Białoruś wypowiedziała Polsce wojnę hybrydową.

Do niecodziennego zdarzania w obozie imigrantów doszło we wtorek. Poseł Koalicji Obywatelskiej próbował przedrzeć się do koczujących ludzi. Został powstrzymany przez strażników granicznych. Nagranie z rajdem Franciszka Sterczewskiego obiegło internet.

Infantylizacja polityki

Zachowanie posła opozycji, które wywołało w internecie burzę, skomentował w Polskim Radiu 24 politolog prof. Mieczysław Ryba. Jego zdaniem jest ono dowodem na niedojrzałe pojmowanie polityki przez część parlamentarzystów, którzy mylą ją z działalnością happeningową.

– Mamy do czynienia z infantylizacją polityki, z dziecinnieniem tych, którzy myślą, że polityka polega na happeningach. Kiedyś pewien trend w tym zakresie wyznaczał Janusz Palikot. Na wyższym poziomie robił to Donald Tusk. Był on politykiem czysto medialnym. A to, co się dzieje dzisiaj, jest na poziomie Klaudii Jachiry – powiedział politolog i radny Prawa i Sprawiedliwości..

Ekspert wskazał, że opozycja w sporze z rządem dotyczącym sytuacji na granicy nie znalazła sojusznika w Unii Europejskiej.

– Ci politycy z jednej strony się ośmieszają. To jest jasne. Natomiast z drugiej strony - o dziwo - nie znajdują nawet jakiegoś poparcia ze strony Komisji Europejskiej, z Brukseli. To chyba niespecjalnie podoba się też Donaldowi Tuskowi, który przyjął nieco inne stanowisko – ocenił.

– Ale chęć zabłyszczenia w mediach jest większa niż jakikolwiek rozsądek. Chodzi o to, żeby o nim było głośno – posumował postawę Sterczewskiego radny.

Źródło: Polskie Radio 24
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...