Karczewski: W przemówieniu Tuska nie było treści
Grupa migrantów od kilkunastu dni koczuje w pobliżu granicy polsko-białoruskiej na wysokości miejscowości Usnarz Górny (woj. podlaskie). Według Straży Granicznej grupa liczy 24 osoby, które znajdują się po białoruskiej stronie granicy. W poniedziałek szef MON Mariusz Błaszczak zapowiedział, że wkrótce powstanie tam płot o wysokości 2,5 m.
W środę głos w sprawie kryzysu na granicy zabrał Donald Tusk. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej zrezygnował z konferencji prasowej, ograniczając się do publikacji oświadczenia w formie wideo na swoim profilu w mediach społecznościowych. W przemówieniu Tusk krytykował działania polskiego rządu w sprawie migrantów i apelował o budowanie zgody narodowej.
Karczewski: To cały Tusk
Stanisław Karczewski powiedział w czwartek w TVP1, że "w wystąpieniu Tuska nie było treści". – Z jednej strony atak na PiS, z drugiej wezwanie do współpracy. To cały Donald Tusk, absolutnie nieprzewidywalny – ocenił.
Według byłego marszałka Sejmu wśród koczujących na granicy są osoby, które przyleciały samolotami na wakacje, a teraz chcą iść dalej na zachód. – To akcja przygotowana przez Łukaszenkę, nie możemy zrobić kroku do tyłu – podkreślił. Przypomniał, że Polska zaoferowała uchodźcom pomoc i wysłała transport humanitarny, ale Białoruś go nie wpuściła, ponieważ "nie wpisuje się w ich plan".
– My chcemy pomóc tym ludziom, ale nie możemy wpuszczać do Polski nielegalnie przekraczających granicę. To granica Polski i granica Unii Europejskiej, Schengen – tłumaczył Karczewski.