Warzecha: Ustępstwo dałoby sygnał, że Polska to słaby punkt
Publicysta „Do Rzeczy” opublikował w mediach społecznościowych post przypominający, co wiemy na pewno w związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej. Ocenił też, jak powinna dalej postępować w tej sprawie Polska.
„Wobec zalewu infantylnego sentymentalizmu, warto przypomnieć: 1. Wszystkie znane fakty wskazują, że na granicy z Białorusią mamy migrantów ekonomicznych, nie uchodźców. 2. Migranci znajdują się po białoruskiej stronie granicy” – podkreślił publicysta.
„3. Ich obecność jest wynikiem cynicznej gry ludźmi, którą prowadzi Łukaszenka i to on ponosi odpowiedzialność za sytuację. 4. Ustępstwo ze strony Polski nieuchronnie da sygnał, że to jest słaby punkt i skuteczny szlak przedzierania się na Zachód” – dodał Warzecha.
Zamieszanie na granicy z Białorusią
Na granicy polsko-białoruskiej w Usnarzu Górnym w województwie podlaskim powstało obozowisko migrantów, których wypychają z Białorusi tamtejsze służby. Polska Straż Graniczna uniemożliwia im nielegalne wkroczenie na terytorium Polski. Ponadto żołnierze patrolują i zabezpieczają granicę drutem kolczastym.
W środę Europejski Trybunał Praw Człowieka oznajmił, że Polska ma obowiązek dostarczyć koczującym na granicy polsko-białoruskiej migrantom żywność, wodę, ubrania oraz opiekę medyczną, nie musi jednak przyjmować migrantów na swoje terytorium.
Do sprawy ustosunkowała się także Straż Graniczna. W rozmowie z RMF FM pogranicznicy stwierdzili krótko, że "wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka nie upoważnia Polski i Litwy do przekroczenia granicy z Białorusią".
Ministerstwo Spraw Zagranicznych zwróciło się z białoruskich władz z propozycją udzielenia pomocy humanitarnej migrantom znajdującym się po białoruskiej stronie granicy. konwój z polską pomocą humanitarną, który od wtorku czekał na zezwolenie na wjazd na terytorium Białorusi, ostatecznie uzyskał w czwartek odpowiedź odmowną.
Żeby pomóc imigrantom po stronie białoruskiej, potrzebujemy zgody władz białoruskich – tłumaczył tego samego dnia w trakcie spotkania z mediami premier Mateusz Morawiecki.