Karczewski: Dramat na granicy? Dramatyczna sytuacja to jest w Kabulu

Dodano:
Stanisław Karczewski (PiS) Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Trzeba pamiętać, że ci, którzy koczują, są poza naszą granicą i nie wolno pod żadnym pozorem jej przekraczać – powiedział senator PiS Stanisław Karczewski, były marszałek Senatu.

Grupa migrantów od kilkunastu dni koczuje w pobliżu granicy polsko-białoruskiej na wysokości miejscowości Usnarz Górny (woj. podlaskie). Według Straży Granicznej grupa liczy 24 osoby, które znajdują się po białoruskiej stronie granicy. Zgodnie z zapowiedzią szefa MON Mariusza Błaszczaka, wojsko rozpoczęło budowę wysokiego na 2,5 m płotu wzdłuż granicy z Białorusią.

Karczewski: Konsekwencje mogą być poważne

Senator Stanisław Karczewski pytany w piątek w TVN, czy "nie ma nakazu moralnego, etycznego jako lekarz, żeby zaraz po dyżurze wsiąść do samochodu i pojechać na granicę polsko-białoruską", powiedział, że koczujący migranci są poza naszą granicą. – Są na terytorium Białorusi i nie wolno pod żadnym pozorem przekraczać granicy – podkreślił.

– Wszystko, co robimy, mówię o lekarzach, o profesjonalistach, ale też o osobach, które chcą pomóc, musi być oparte o ramy prawne. Nie można przekraczać prawa w chwili, kiedy chce się udzielić pomocy – stwierdził Karczewski. Dodał, że przekroczenie prawa może skutkować bardzo poważnymi konsekwencjami.

Były marszałek Senatu podkreślił, że sytuację na polsko-białoruskiej granicy przedstawia się jako "tragiczną i katastrofalną". – Sytuacja katastrofalna, dramatyczna jest w Kabulu, tam, gdzie dokonano zamachu, gdzie zginęli ludzie – podkreślił.

Atak terrorystyczny na lotnisku w Kabulu

W czwartek na lotnisku w stolicy Afganistanu doszło do dwóch eksplozji, w których zginęło co najmniej 85 osób, w tym 13 amerykańskich żołnierzy. Agencja Reuters podała, że był to najkrwawszy dzień dla sił USA od dekady. Do przeprowadzenia zamachu przyznało się Państwo Islamskie.

Źródło: TVN24
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...