Biden mógł uniknąć dantejskich scen w Kabulu. Szokujące doniesienia "Washington Post"
Przypomnijmy, że po błyskawicznym zajęciu Afganistanu przez talibów, państwa zachodnie rozpoczęły chaotyczną ewakuację swoich obywateli oraz afgańskich współpracowników. Na płycie lotniska w Kabulu działy się dantejskie sceny, kiedy to tysiące zdesperowanych Afgańczyków próbowało dostać się na pokład samolotu, nierzadko przypłacając to życiem.
Z kolei w czwartek na lotnisku w Afganistanie doszło do dwóch eksplozji, w których zginęło co najmniej 85 osób, w tym 13 amerykańskich żołnierzy. Reuters podkreśla, że był to najkrwawszy dzień dla sił USA od dekady.
Z ostatnich badań przeprowadzonych na zlecenie NBC News jasno wynika, że w ostatnich miesiącach postrzeganie Joe Bidena przez Amerykanów uległo zmianie na gorsze.
Biden odrzucił propozycję talibów
Jak donosi "Washington Post", sprawy nie musiały się tak potoczyć. Po tym jak z kraju zbiegł prezydent Afganistanu, talibowie wysunęli niespodziewaną propozycję pod adresem Amerykanów. Na pospiesznie zaaranżowanym spotkaniu wysocy przywódcy wojskowi USA w Doha rozmawiali z Abdulem Ghanim Baradarem, przywódcą politycznego skrzydła talibów.
– Mamy problem – miał stwierdzić Baradar, cytowany przez "WP". – Mamy dwie opcje, aby sobie z tym poradzić: wy [wojsko Stanów Zjednoczonych - red.] bierzecie odpowiedzialność za zabezpieczenie Kabulu lub musisz nam na to pozwolić – miał powiedzieć talibski przywódca.
Biden jednak odrzucił tę propozycję. Prezydentowi USA zależało głównie na ewakuacji amerykańskiego personelu. Uzgodniono zatem, że USA do 31 sierpnia będą kontrolować lotnisko, a talibowie przejmują władzę nad Kabulem.
Talibowie nie chcieli przejmował władzy w mieście tego dnia. Ich plany zostały zrewidowane przez ucieczkę prezydenta Aszrafa Ghaniego, gdy miasto zaczęło pogrążać się w chaosie.
"Rząd opuścił wszystkie swoje ministerstwa; musisz wjechać do miasta, aby zapobiec dalszemu nieładowi i chronić własność publiczną i usługi przed chaosem" – brzmiała wiadomość, jaką tego dnia otrzymał Muhammad Nasir Haqqani, jeden talibskich liderów.