Ważne głosowanie w Sejmie. Schetyna: To będzie spektakl
We wtorek rząd zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy z wnioskiem o wprowadzenie stanu wyjątkowego na okres 30 dni w przygranicznym pasie części województwa lubelskiego i części województwa podlaskiego.
"Mając na względzie bezprecedensowy charakter działań, podejmowanych przez Białoruś na granicy państwowej, konieczne jest zapewnienie pełnej skuteczności działań podejmowanych przez Straż Graniczną, a także Wojsko Polskie. Wprowadzenie stanu wyjątkowego pozwoli funkcjonariuszom Straży Granicznej i żołnierzom Sił Zbrojnych na skuteczne realizowanie zadań w obszarze przygranicznym objętym sytuacją kryzysową. Zapewnienie bezpieczeństwa naszych obywateli jest kluczowym działaniem rządu" – napisano w komunikacie.
Według medialnych doniesień prezydent ma podpisać stosowne rozporządzenie w czwartek. Tymczasem niektórzy politycy krytykują decyzję Rady Ministrów. Europoseł i były premier Leszek Miller określił działania rządu jako "sianie strachu". Inne zdanie prezentuje z kolei były kandydat na prezydenta Polski.
"Nie dać się wpisać w narrację rządu"
O sprawę głosowania nad rozporządzeniem prezydenta o stanie wyjątkowym był pytany Grzegorz Schetyna. Były lider Platformy Obywatelskiej. Jego zdaniem opozycja nie będzie w stanie zablokować rozporządzenia, niemniej dyskusja nad nim ma być bardzo ciekawa.
– Stan wyjątkowy może być oczywiście wprowadzony. Sejm oczywiście nie odrzuci tego tego wniosku, bo nie będzie miał bezwzględnej większości, ale uważam, że to będzie spektakl. Będzie właśnie pokazywane, że ci, którzy głosują za stanem wyjątkowym, są za szczelnością granic i za zatrzymaniem uchodźców, a ci, którzy mają inne zdanie, są za zapraszaniem uchodźców. Będzie to elementem polityki – powiedział poseł PO.
– Dlatego uważam, że spokojnie musimy się zastanowić i po prostu nie dać się wpisać w taką narrację – dodał.
Współpraca z UE
Polityk PO uważa, że w sprawie kryzysu na wschodniej granicy Polska powinna ściślej współpracować z Unią Europejską oraz najbliższymi sąsiadami.
– Jestem zwolennikiem koordynacji polityki litewskiej, łotewskiej i polskiej. To jest kwestia uruchomienia Frontexu – biura Komisji Europejskiej, które zarządza granicami i które siedzibę ma w Warszawie – stwierdził Schetyna.
– Wreszcie sama Komisja Europejska i jej pomysł na to, żeby tę sprawę uczynić częścią polityki europejskiej, a nie tylko lokalną – dodał poseł.