"Dobre działanie". Senator PO chwali decyzję rządu
Na granicy polsko-białoruskiej wciąż znajduje się obozowisko migrantów. Polski rząd, wspierany przez Komisję Europejską, zabezpiecza granicę przed napływem imigrantów. Z kolei część opozycji przekonuje, że ludzie koczujący na granicy powinni zostać wpuszczeni do Polski. Na wniosek rządu Prezydent Andrzej Duda podjął decyzję o wydaniu rozporządzenia o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w przygranicznym pasie z Białorusią na obszarze dwóch województw: w części podlaskiego i lubelskiego. W poniedziałek sprawą zajmował się Sejm, który nie uchylił rozporządzenia prezydenta.
"To ukróci prowokacje Łukaszenki"
Decyzję o wprowadzeniu stanu wyjątkowego jako "dobre działanie" określił w rozmowie z serwisem wPolityce.pl senator PO Antoni Mężydło. Jego zdaniem, dzięki temu ukróci się prowokacje Łukaszenki.
– Jeżeli nie będzie miał żadnego odzewu po tej stronie granicy, będzie twarde stanowisko z naszej strony, to zrezygnuje ze swoich działań. Natomiast gdyby jego działania wywoływały ferment w Polsce, to na tym zależy Łukaszence. Po co tutaj robić popisy, które będzie wykorzystywał Łukaszenka? Przecież to jest niebezpieczna sytuacja dla stabilności kraju – zauważył.
Senator przekonywał, że podobne zdanie w tej kwestii mają rozsądni politycy KO. Jak stwierdził, za niepotrzebne wprowadzenie stanu wyjątkowego uznają zapewne takie osoby jak Jachira i Sterczewski.
– Wprowadzenie stanu wyjątkowego ukróciło wizyty dziennikarzy przy granicy z Białorusią, które potem wykorzystywał Łukaszenka. Pewnie te działania dziennikarzy nie były celowo przeprowadzane pod Łukaszenkę, ale on to wykorzystywał – powiedział Antoni Mężydło.