"Pasterze, nie policjanci". Kardynał wdzięczny papieżowi za wsparcie dla aborcjonistów
W niedawnej konferencji prasowej w drodze powrotnej ze Słowacji Franciszek miał okazję odpowiedzieć na pytania dziennikarzy o kwestie związane z aborcją. Papież stwierdził wprawdzie, że „aborcja jest morderstwem”, a popierający ją politycy są „poza wspólnotą” Kościoła. Jednak zapytany o udzielanie Komunii Świętej proaborcyjnym politykom unikał jednoznacznej odpowiedzi, twierdząc, że jest to kwestia „nie teologiczna, lecz pastoralna” i decyzja powinna być pozostawiona duchownemu rozdającemu Komunię.
Niejasne stanowisko papieża ws. Komunii dla aborcjonistów
„Komunia nie jest nagrodą za bycie doskonałym” – powiedział papież, powołując się na własne nauczanie wyrażone w adhortacji apostolskiej Evangelii Gaudium. „To są biedni ludzie, którzy są tymczasowo poza [wspólnotą Kościoła], ale są dziećmi Bożymi i potrzebują naszego duszpasterstwa” – tak Franciszek opisał polityków działających na rzecz „prawa” do zabijania nienarodzonych dzieci. „Jeśli damy im szansę, zbliżą się do nas. A to wzbogaca nasze życie i, miejmy nadzieję, także ich” – dodał.
Papież Franciszek uchylił się od odpowiedzi na pytanie o głośny od roku przypadek amerykański, stwierdzając, że „nie zna szczegółów tej sprawy” i dlatego „mówi o ogólnych zasadach”. Przypomnijmy jednak, że wysoki urzędnik papieski, prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. Luis Ladaria, osobiście powstrzymywał amerykański episkopat przed podjęciem zdecydowanych kroków ku respektowaniu nauki Kościoła o nieudzielaniu Komunii osobom popierającym aborcję. Wskutek interwencji Watykanu wydanie tzw. dokumentu o koherencji eucharystycznej stanęło pod znakiem zapytania.
- Co ma robić pasterz? Być pasterzem, nie uciekać się do potępiania. Być pasterzem, ponieważ jest on pasterzem także dla ekskomunikowanych. Pasterzem w Bożym stylu, który wyznaczają bliskość, współczucie i czułość – powiedział papież.
Kard. Gregory: „To było pomocne”
Niejasne stanowisko papieża w sprawie konsekwencji popierania aborcji zostało podchwycone przez mianowanego przez niego kardynała, metropolitę Waszyngtonu, Wiltona Gregory. Pod koniec ubiegłego roku zadeklarował on, że nie odmówi Komunii Świętej realizującemu radykalną aborcyjną agendę Joe Bidenowi.
Obecnie hierarcha, przemawiając z okazji objęcia tytularnego kościoła Niepokalanego Poczęcia Maryi w Grottarossie w Rzymie, odniósł się do słów Franciszka. „Myślę, że [wypowiedź papieża] była niezwykle pomocna i przypomniała biskupom, nam wszystkim, że nie jesteśmy tam [podczas Mszy] jako policja, jesteśmy tam jako pasterze”.
Kardynał, który „nie wytyka błędów”
Ponieważ rola biskupa „nie polega jedynie na wytykaniu ich błędów”, kard. Gregory wskazał, że biskupi powinni „przyjmować” i angażować się w „przyciąganie [proaborcyjnych polityków] bliżej życia Kościoła i musimy to zrobić bardziej efektywnie, bardziej publicznie” – przekonywał.
Jak relacjonuje Michael Haynes w serwisie LifeSiteNews, „kardynał, który ma na swoim koncie długą listę nadużyć antyrodzinnych, przeciwnych życiu i antykatolickich, poczynił ostatnie uwagi w zgodzie z tymi, które wygłosił rok temu, kiedy bronił udzielania Komunii Świętej proaborcyjnemu Joe Bidenowi. Gregory zauważył wówczas, że Biden otrzymywał komunię podczas ośmiu lat pełnienia funkcji wiceprezydenta za Baracka Obamy i stwierdził: «nie zamierzam od tego odchodzić»”.
Kard. Gregory o Mszy Trydenckiej i szczepionkach
Przy okazji swojego przemówienia kard. Wilton Gregory zabrał głos również w sprawie ograniczeń, jakie papież Franciszek nałożył na Mszę Świętą w rycie klasycznym swoim motu proprio Traditionis custodes. Zdaniem progresywnego hierarchy papież „postąpił mądrze” i „duszpastersko”. Według arcybiskupa Waszyngtonu papież kierował się troską o jedność Kościoła, którą poparł „sercem i duszą” wydając taki akt. „I miejmy nadzieję, że będzie to ostateczny rezultat jego decyzji”.
Objęcie kościoła tytularnego w Rzymie było dla kard. Gregory'ego okazją również do poparcia akcji szczepień przeciw COVID-19. Hierarcha uznał, że nieprzyjmowanie szczepionki jest „głupstwem”, ponieważ jest ona „źródłem ochrony” dla ludzi. Jak nie trudno się domyślić, kardynał nie ma wątpliwości związanych z nieetycznymi szczepionkami, stworzonymi przy zaangażowaniu przemysłu aborcyjnego.
- Trudno wyobrazić sobie kogoś sprzeciwiającego się z powodów religijnych, skoro Ojciec Święty, papież Benedykt, obaj to przyjęli, ja to przyjąłem oraz spora liczba przywódców Kościoła, nie tylko przywódców Kościoła katolickiego, ale przywódców Kościołów na całym świecie, przyjęła szczepionkę jako znak dla swoich ludzi, że jest to działanie, które jest pomocne dla ich życia i życia ich bliskich – przekonywał.