Sytuacja na granicy. Straż Graniczna podała nowe informacje
W czwartek Sejm uchwalił specustawę w sprawie budowy specjalnej zapory. Za głosowało 274 posłów, przeciw było 174, a jeden wstrzymał się od głosu. Mur na granicy ma kosztować 1,6 mld zł. Rząd chce w ten sposób zatrzymać napływ nielegalnych migrantów.
Głosowanie poprzedziła gorąca dyskusja. Premier Mateusz Morawiecki z sejmowej mównicy wytykał hipokryzję politykom opozycji i punktował lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska.
Teraz ustawa trafi do Senatu. Decyzja o budowie trwałego zabezpieczenia powodowana jest trwającą od kilku miesięcy presją na granicy z Białorusią.
Sytuacja na granicy – najnowsze informacje
"W sobotę 16.10 na granicy polsko-białoruskiej odnotowano 524 prób jej nielegalnego przekroczenia. Funkcjonariusze SG zatrzymali 5 nielegalnych imigrantów: 4 obywateli Iraku i obywatela Syrii. Za pomocnictwo strażnicy graniczni zatrzymali 5 cudzoziemców: 2 obywateli Syrii oraz obywateli Gruzji, Kazachstanu i Białorusi" – podała w niedzielę w komunikacie na Twitterze Straż Graniczna.
Semka: Jesteśmy w tej sprawie osamotnieni
Sytuację na granicy polsko-białoruskiej komentował w sobotę w "Salonie Dziennikarskim w TVP Info publicysta "Do Rzeczy" Piotr Semka.
– Walczymy w tej sprawie jednak dosyć osamotnieni. Jeżeli my się cieszymy, że przyjeżdża szef Frontexu i nie ma większych zastrzeżeń, to zapominamy, że państwa UE powinny nam pomóc przy budowie tego muru – ocenił.
Jak zaznaczał, w pierwszej kolejności powinni nam pomóc Niemcy.
Piotr Semka zwrócił tez uwagę na imigrantów koczujących na białoruskim lotnisku i w innych miejscach tego kraju.
– To zaczyna być granat, który zaczyna Łukaszence wybuchać w rękach – stwierdził.