Twitter blokuje Krysztopę. Kuriozalny powód, w tle sprawa Turowa
Na piątek przed Trybunałem Sprawiedliwości UE w Luksemburgu zaplanowano demonstrację związkowców w obronie kopalni Turów. We wrześniu TSUE nałożył na Polskę karę w wysokości 500 tys. euro dziennie za niezaprzestanie wydobycia węgla w tej kopalni.
Cezary Krysztopa, wicenaczelny "Tygodnika Solidarność" oraz stały współpracownik "Do Rzeczy", od rana brał udział w nagłaśnianiu sprawy. Za pomocą mediów społecznościowych popularyzował protest i wspierał związkowców. Około południa serwis Twitter zablokował dziennikarza. Powód jest jednak kuriozalny. Serwis tłumaczy, że Krysztopa... za dużo twittował.
- Otrzymałem komunikat, że "wysłałem za dużo tweetów". Rzeczywiście dziś bardzo mocno angażuję się w promocję protestu "Solidarności" w Luksemburgu w sieci. Nigdy jednak z czymś takim się wcześniej nie spotkałem, ani angażując się podobnie w promocję Marszu Niepodległości, ani promując akcję #BabiesLivesMatter – tłumaczy w rozmowie z portal tysol.pl.
Blokada jego konta miała potrwać dobę, jednak dziennikarz po kilku godzinach poinformował, że ponownie może korzystać z serwisu.
Duda: Traktują nas jak bydło
– To właśnie "Solidarność" i ludzie ciężkiej pracy, stoczniowcy, górnicy hutnicy, wszystkie inne branże doprowadziły do tego, że żyjemy w wolnej, demokratycznej Europie, ale jak widać po dzisiejszym spotkaniu tę "Solidarność" traktują jak bydło. Na to pozwolić nie możemy – mówił podczas demonstracji Piotr Duda.
– To nie jest granica z Białorusią, to jest – wydawałoby się – serce Unii Europejskiej, ale jak rozejrzymy się wokół, to tak jak byśmy byli na granicy białoruskiej. Dlatego zwracam się do polskiego lewactwa: gdzie jesteście tchórze? Apelujcie, wysyłajcie petycje, żeby ściągali te druty kolczaste, tak jak apelujecie, żeby Wojsko Polskie ściągało druty na granicy z Białorusią – mówił.