Zgorzelski: Wniosek o samorozwiązanie Sejmu poprze cała opozycja

Dodano:
Może się okazać, że sytuacja gospodarcza wymknie się spod kontroli partii rządzącej, bo już się w dużym stopniu wymyka – powiedział Piotr Zgorzelski.

Wicemarszałek Sejmu z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego był w środę gościem Telewizji Polskiej w programie "Kwadrans Polityczny".

Samorozwiązanie Sejmu

W październiku PSL złożyło wniosek o samorozwiązanie Sejmu. Politycy ugrupowania argumentowali decyzję koniecznością jak najszybszego odsunięcia od władzy w państwie rządu Prawa i Sprawiedliwości, ponieważ ich zdaniem szkodzi on Polsce. Od początku nie ukrywali też, że liczą w tej sprawie na zjednoczenie się całej opozycji parlamentarnej.

– Mamy prawo diagnozować sytuację i ta ocena jest negatywna. Wniosek o samorozwiązanie Sejmu poprze cała opozycja, a może się okazać, że sytuacja gospodarcza wymknie się spod kontroli partii rządzącej, bo już się w dużym stopniu wymyka i ceny pogalopują tak daleko, inflacja osiągnie 8-9 proc., co ma swoje przyczyny obiektywne i subiektywne. Obiektywne, czyli takie, na jakie nie mamy wpływu jak ceny surowców – skomentował Piotr Zgorzelski.

Skrócenie kadencji Sejmu może nastąpić w wyniku podjętej uchwały przy poparciu co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby posłów (minimum 307 głosów). Zgodnie z Konstytucją nie można jednak tego dokonać w czasie obowiązywania stanu nadzwyczajnego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu. Natomiast trwający stan wyjątkowy w pasie przygranicznym z Białorusią został przedłużony do 2 grudnia b.r.

Zjednoczona opozycja?

Wicemarszałek Sejmu zaproponował dwa bloki, w których opozycja powinna iść do wyborów parlamentarnych. – Metoda D'Hondta promuje duże ugrupowania. Jeśli opozycja pójdzie do wyborów zatomizowana, w pięciu czy siedmiu blokach, to PiS nie będzie musiał się wysilać i wygra – stwierdził.

Wybory do Sejmu w terminie konstytucyjnym odbyłyby się w 2023 roku. Zdaniem Zgorzelskiego to na tyle długo, że obóz Zjednoczonej Prawicy może nawet nie przetrwać tej próby czasu. – Partia rządząca musi się mobilizować na każde, nawet najmniejsze głosowanie. Jak jakiś poseł nie może się zalogować lub zdążyć do parlamentu, zdarzają się dziwne awarie, przesunięcia terminu głosowań. Chcemy skrócić te męki. Partia ta nie jest w stanie zrobić niczego dobrego dla Polski, bo musi zajmować się sprawami wewnętrznymi – oznajmił polityk.

– Partia jest powołana do rozwiązywania problemów obywateli – dodał ludowiec.

Źródło: TVP
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...