Czy Polacy boją się, że wybuchnie wojna? Sondaż
Pracownia United Surveys przeprowadziła na zlecenie „Wprost” badanie na temat obaw Polaków w związku z agresywnymi działaniami białoruskiego reżimu przy naszej wschodniej granicy.
Sondaż. Czy Polacy boją się wybuchu wojny?
Ankietowanym postawiono następujące pytanie: „Czy Pana/i zdaniem kryzys na granicy przekształci się w otwarty konflikt zbrojny z Białorusią?”.
Wyniki sondażu pokazały, że prawie 70 proc. pytanych nie ma takich obaw. 51,3 proc. z tej grupy udzieliło odpowiedzi „raczej nie”, a 17,1 proc. – „zdecydowanie nie”.
Odpowiedź „nie wiem/trudno powiedzieć” wskazało 10,4 proc. Ponad 20 proc. ma obawy. Opcja „raczej tak” została wskazana przez 18 proc. badanych, a „zdecydowanie tak” – 3,2 proc.
Bardziej obawiają się młodzi
W grupie pytanych w wieku 60 plus oraz grupie 40-49 nikt nie wskazał odpowiedzi „zdecydowanie tak”. W przypadku grup 30-39 jedynie 1 proc, a i 50-59 – 2 proc. Inaczej sprawa ma się w grupie obywateli w przedziale 18-29 lat.
Wśród młodych 17 proc. obawia się wybuchu wojny, przy czym 21 proc. z nich udzieliło odpowiedzi „raczej tak”. W żadnej innej grupie nie było tak dużych obaw. W grupie 40-49 lat odpowiedzi „raczej tak” udzieliło 22 proc. ankietowanych.
Sytuacja na granicy z Białorusią
Przypomnijmy, że w tym tygodniu do największego ataku na granicy z Białorusią doszło we wtorek. Zgromadzeni przy przejściu granicznym w Kuźnicy nielegalni migranci ponownie zaatakowali polskie pozycje. Mężczyźni obrzucili funkcjonariuszy kamieniami i innymi niebezpiecznymi przedmiotami. Kilku policjantów odniosło obrażenia. W reakcji polskie służby użyły armatek wodnych. W piątek grupa migrantów próbowała przekroczyć granicę w okolicach Starzyny. Wszystkie ataki zostały odparte. W środę imigranci zaczęli opuszczać swoje pozycje, a strona białoruska podstawiła po nich pierwsze autobusy.
W piątek Policja przekazała, ze obozowiska na linii granicznej opustoszały. Do Iraku odleciały pierwsze samoloty z migrantami, a kolejni wyrażają chęć powrotu.
W sobotę funkcjonariusze Straży Granicznej odnotowali 208 prób nielegalnego przekroczenia polskiej granicy, a grupa około 100 cudzoziemców próbowała sforsować granicę w okolicach miejscowości Czeremcha.
Atak na granicy oczywiście jeszcze się nie zakończył. Część ekspertów powoli wskazuje jednak na możliwość deeskalacji konfliktu na granicy. Rzecznik rządu Piotr Müller zaapelował, żeby jeszcze nie ogłaszać sukcesu. Jego zdaniem nieprzewidywalność Łukaszenki i Putina każe ostrożnie podchodzić do doniesień o wygaszeniu konfliktu.