Kilkuset imigrantów zarejestrowało się na lot powrotny do Iraku

Kilkuset imigrantów zarejestrowało się na lot powrotny do Iraku

Dodano: 
Lotnisko w Mińsku. Zdj. ilustracyjne
Lotnisko w Mińsku. Zdj. ilustracyjne Źródło:Wikimedia Commons / CC BY-SA 4.0/ Vasyatka 1
Z informacji medialnych wynika, że przynajmniej wśród części imigrantów koczujących na granicy Polski z Białorusią narasta chęć powrotu na Bliski Wschód.

Największą grupę stanowią iraccy Kurdowie. W poniedziałek francuska agencja AFP przekazała, że Irak rozpoczął organizację lotów powrotnych dla imigrantów, którzy przybyli nad polską granicę. Rzecznik MSZ Iraku Ahmed al-Sahaf zapowiedział, że pierwszy lot powrotny odbędzie się już w najbliższy czwartek 18 listopada.

Wiadomo, że w sprawę zaangażowała się ambasada Iraku w Moskwie, która poinformowała, że imigranci wyrażający chęć powrotu muszą zgłaszać się za pośrednictwem komunikatora WhatsApp, telefonicznie lub drogą mailową.

Imigranci chcą wracać do Iraku?

We wtorek Reuters poinformował, że na lot z Mińska zapisało się 150 a 200 imigrantów, jednak wielu z nich miało kłopoty z rejestracją. Iracki konsul Majid al-Kinani powiedział, że trwają prace nad rozwiązaniem problemu. Przyznał też, że liczba zgłoszonych do tej pory osób nie jest do końca określona, ponieważ ludzie znajdujący się w terenach przygranicznych do nie dostali pozwolenia od białoruskich władz na powrót do Mińska. Reuters podkreślił, że reżim Łukaszenki utrudnia migrantom powrót do stolicy kraju.

Sytuacja na granicy

Zgodnie z przewidywaniami polskich służb wtorek na granicy nie był spokojny. W nocy z poniedziałku na wtorek białoruscy funkcjonariusze usiłowali uszkodzić ogrodzenie na granicy z Polską. We wtorek zgromadzeni przy przejściu granicznym w Kuźnicy nielegalni migranci ponownie zaatakowali polskie pozycje. Agresywni mężczyźni rzucali w polskich funkcjonariuszy kamieniami i innymi niebezpiecznymi przedmiotami. Jeden z policjantów został ranny w głowę. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W reakcji polskie służby użyły armatek wodnych. Po kilkugodzinnych starciach przy przejściu granicznym w Kuźnicy migranci atakujący polską granicę wycofali się i powrócili do obozowiska.

Na newralgicznych odcinkach polsko-białoruskiej granicy służą żołnierze Wojska Polskiego, strażnicy graniczni oraz policjanci. Począwszy od 8 listopada, kiedy to miała miejsce najpoważniejsza do tej pory próba wtargnięcia na terytorium Polski, polscy funkcjonariusze codziennie odpierają szturmy nielegalnych migrantów.

W poniedziałek kilkuset migrantów próbowało sforsować granicę w okolicy wsi Starzyna. Atak został zatrzymany.

Straż Graniczna poinformowała, że w ciągu minionej doby odnotowano 118 prób nielegalnego przekroczenia wschodniej granicy Polski. Wobec 39 cudzoziemców wydano postanowienie o opuszczenie terytorium RP.

Białoruscy funkcjonariusze regularnie usiłują sprowokować polskie służby. W stronę Polaków oddawane są strzały ślepą amunicją.

W poniedziałek Unia Europejska zdecydowała o nałożeniu nowych sankcji personalnych na białoruski reżim.

Czytaj też:
Zwrot ws. transportu migrantów? Ważna decyzja Belavii
Czytaj też:
Polscy funkcjonariusze odparli pierwszą falę ataku na granicę
Czytaj też:
Siemoniak: Trzeba realnie nacisnąć na Białoruś i Rosję

Źródło: W prost.pl, Reuters / Twitter/ MON/ DoRzeczy.pl
Czytaj także