Debata PE nt. Białorusi bez Morawieckiego. Sellin: To kabaret
Wiceszef resortu kultury i dziedzictwa narodowego ocenił w czwartek na antenie Polskiego Radia 24 debatę dotyczącą sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, która odbyła się w Parlamencie Europejskim w Strasburgu.
"To kabaret"
Europarlament odmówił szefowi polskiego rządu Mateuszowie Morawieckiemu zabrania głosu podczas posiedzenia na temat kryzysu migracyjnego wywołanego przez Białoruś. Rzecznik prasowy PE przekazał, że decyzja miała związek z tym, iż wszystkie kraje podczas debaty reprezentował minister ze Słowenii, która sprawuje prezydencję w Radzie Unii Europejskiej.
– To jest kabaret, jeżeli chce się debatować nad sytuacją na polsko-białoruskiej granicy, a odmawia się w tej debacie głosu polskiemu premierowi. Przepraszam bardzo, ale to z kim rozmawiać o tym, jeśli nie z polskim premierem? – mówił w Polskim Radiu 24 Jarosław Sellin.
Według posła Prawa i Sprawiedliwości, "Parlament Europejski ociera się czasami o kabaret", a do jego niektórych działań "nie ma co przywiązywać zbyt dużej wagi". – Europarlament pozwala sobie na różnego rodzaju debaty, na przyjmowanie rezolucji, które nie mają żadnego znaczenia prawnego, ale PE ma z nich jakąś wewnętrzną satysfakcję – stwierdził polityk. – To instytucja zawłaszczona zwykłą przewagą parlamentarną przez siły lewicowo-liberalne, które mają jakieś takie poczucie, że muszą eksplikować swoje poglądy – dodał.
List od premiera
W związku z zaistniałą sytuacją, list od premiera Morawieckiego podczas debaty w Parlamencie Europejskim odczytała europoseł Ryszard Legutko. Była w nim mowa o tym, że obecnie Polska na swojej wschodniej granicy państwowej stawia opór napaści hybrydowej prowadzonej wspólnie przez Białoruś oraz Federację Rosyjską.
– W obliczu kryzysu i konfliktu na naszej wschodniej granicy jest potrzebna europejska solidarność. Pojawia się ona w deklaracjach poważnych polityków oraz instytucji, takich jak NATO i Komisja Europejska – oznajmił wiceminister Jarosław Sellin.