W Parlamencie Europejskim odbyła się debata poświęcona sytuacji na polsko-białoruskiej granicy, gdzie koczują migranci sprowadzani tam przez reżim Aleksandra Łukaszenki.
Ponieważ Parlament Europejski odmówił premierowi Mateuszowi Morawieckiemu możliwości udziału w debacie, list od niego odczytał europoseł PiS Ryszard Legutko. W liście była mowa o tym, że dziś Polska na swojej granicy stawia opór napaści hybrydowej, prowadzonej wspólnie przez Rosję i Białoruś.
Legutko: Po pierwsze, żadnych ustępstw
– Potrzebujemy jasnych zasad, które pozwolą Europie przejąć inicjatywę i zablokować kolejne działania Putina i Łukaszenki. Po pierwsze: żadnych ustępstw, sprawy zaszły za daleko. Rosja i Białoruś przekroczyły już wszystkie granice i na więcej pozwolić nie można – mówił Legutko.
– Po drugie: nic o nas bez nas. Każda próba rozwiązania konfliktu musi bazować na porozumieniu. Każda próba negocjacji z pominięciem niektórych państw to sukces Władimira Putina. Po trzecie: solidarność wobec wspólnego zagrożenia – oświadczył europoseł PiS.
Sytuacja na granicy
W ostatni poniedziałek polskie służby odnotowały 174 próby nielegalnego przejścia polsko-białoruskiej granicy. Względem 66 migrantów funkcjonariusze Straży Granicznej wydali postanowienia o opuszczeniu terytorium RP.
– W tym roku Straż Graniczna zatrzymała prawie 2,6 tys. osób próbujących przekroczyć nielegalnie granicę. Rok temu było to 98 osób. To nie jest pomyłka – poinformowała podczas wtorkowej konferencji prasowej rzecznik SG Anna Michalska.
Czytaj też:
Szydło: Dzisiaj UE musi rozwiązać trzy najpoważniejsze sprawyCzytaj też:
Sikorski: Mam trzy pytania do premiera Morawieckiego