Kidawa-Błońska: Kaczyński to przyznał. Sprawa jest dużo poważniejsza niż się wydawało

Dodano:
Małgorzata Kidawa-Błońska Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Małgorzata Kidawa-Błońska uważa, że była inwigilowana przez PiS w trakcie kampanii wyborczej. – To wszystko działo się z pełną świadomością i z przyzwoleniem prezesa Kaczyńskiego – przekonuje.

Politycy Koalicji Obywatelskiej wzięli udział w konferencji prasowej, podczas której odnieśli się do afery z systemem Pegasus.

W trakcie swojej przemowy Małgorzata Kidawa-Błońska nawiązała do najnowszego wywiadu z Jarosławem Kaczyńskim. W rozmowie z tygodnikiem "Sieci" prezes PiS zaprzecza twierdzeniom opozycji, jakoby system Pegasus miał wpłynąć na wyniki wyborów.

– To, że Pagasus jest, wiedzieliśmy, że dzieje się coś niedobrego, kiedy z naszej działalności w czasie kampanii informacje docierały do Prawa i Sprawiedliwości, do mediów, natychmiast. Czasami, właściwie, kilkadziesiąt minut po naszym spotkaniu, czy po naszej naradzie, c - mówiła polityk.

– Skoro dzisiaj prezes Kaczyński potwierdził, że Pegasus jest, to znaczy, że sprawa jest dużo poważniejsza niż nam się wydaje, to znaczy, że to wszystko działo się z pełną świadomością i z przyzwoleniem prezesa Kaczyńskiego – stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska podczas konferencji prasowej w Sejmie.

Afera Pegasusa

Jakiś czas temu agencja AP przekazała, że w 2019 roku w Polsce zhakowane i podsłuchiwane mogły być telefony komórkowe mec. Romana Giertycha, prokurator Ewy Wrzosek oraz obecnego senatora Krzysztofa Brejzy, który wówczas kierował kampanią Koalicji Obywatelskiej przed wyborami parlamentarnymi.

Smartfon polityka mógł być celem cyberataków aż 33 razy. On sam przyznał, że złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury, ale ta miała nie zainteresować się tą kwestią, traktując ją jako "gorący kamień".


Źródło: 300polityka.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...