"Lex Czarnek". Posłowie Porozumienia pomylili się w głosowaniu

Dodano:
Od lewej: Jan Strzeżek, Magdalena Sroka i Michał Wypij (Porozumienie) Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Posłowie Porozumienia zagłosowali za ustawą "lex Czarnek". Wicerzecznik partii Jan Strzeżek poinformował, że doszło do pomyłki.

Za nowelizacją ustawy Prawo oświatowe, nazywaną potocznie "lex Czarnek", głosowało w czwartek 227 posłów, przeciw było 214, żaden się nie wstrzymał.

Projekt poparło czterech posłów Porozumienia Jarosława Gowina – Magdalena Sroka, Iwona Michałek, Stanisław Bukowiec i Michał Wypij. Po fakcie parlamentarzyści poinformowali, że zagłosowali "za" przez pomyłkę.

"Porozumienie jest PRZECIW Lex Czarnek. Posłowie KP Porozumienie, którzy omyłkowo zagłosowali za ustawą (bez wpływu na wynik głosowania) złożą stosowne oświadczenia do Marszałek Sejmu" – przekazał na Twitterze Jan Strzeżek, wicerzecznik Porozumienia.

"Lex Czarnek". Co zakłada projekt?

Przygotowane przez Ministerstwo Edukacji i Nauki zmiany dają większe możliwości działania kuratorom oświaty. Będą oni mogli m.in. reagować i zatwierdzać treść zajęć dodatkowych, jakie chce przeprowadzić szkoła np. w porozumieniu z organizacjami pozarządowymi.

Nowe przepisy od samego początku mocno krytykowali politycy opozycji oraz niektórzy samorządowcy. Ich zdaniem zmiany wprowadzone przez MEiN to "chęć ograniczenia wolności szkół oraz zideologizowanie programów nauczania".

Zgodnie z proponowaną nowelizacją dyrektor szkoły będzie miał obowiązek uzyskać szczegółową informację o działaniach i zajęciach prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje na terenie placówki oraz uzyskać pozytywną opinię kuratora.

"To nie ja wymyśliłem kuratorów oświaty"

W czwartek rano sprawę komentował minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. – To nie ja wymyśliłem kuratorów oświaty. System polskiej szkoły jest ukształtowany w ten sposób od kilkudziesięciu lat. Organem nadzoru pedagogicznego są kuratorzy. To nie jest kwestia nowej ustawy – mówił.

Tłumaczył, że "w nowej ustawie chcemy tylko, żeby również organizacje pozarządowe, które wchodzą do szkoły, przekazywały do wiadomości kuratorowi i wszystkim rodzicom, a nie tylko radzie rodziców, treść i materiały, które chcą przekazywać dzieciom".

– Czy nie jest nic dziwnego w tym, że jakaś organizacja pozarządowa wstydzi się przekazać materiały, które chce przekazywać naszym dzieciom w naszej szkole? Dla mnie to jest czerwone światło – stwierdził Czarnek.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...