Rzecznik rządu: Ustawa posła Hoca nadal będzie procedowana

Dodano:
Piotr Müller, rzecznik rządu Źródło: PAP / Mateusz Marek
Rzecznik prasowy rządu Piotr Müller stwierdził, że projekt dot. "weryfikacji covidowej", zwany "ustawą Hoca", nadal będzie procedowany w Sejmie.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości wystąpił we wtorek na konferencji prasowej po spotkaniu premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego z przedstawicielami opozycji ws. dalszej walki z pandemią COVID-19 w Polsce. W naradzie w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie wzięli udział przewodniczący kół i klubów parlamentarnych oraz szefowie partii politycznych.

Procedowanie ustawy

W trakcie spotkania z mediami rzecznik prasowy rządu podziękował obecnym na naradzie w KPRM politykom opozycyjnym. – Walka z pandemią jest dla nas kluczowa – zadeklarował.

Piotr Müller zdradził również, że "ustawa złożona w Sejmie, którą firmuje poseł Hoc, nadal będzie procedowana". – W czasie tego spotkania kluby opozycyjne zgłaszały postulaty dodania nowych rozwiązań do tego projektu – oznajmił deputowany Prawa i Sprawiedliwości.

– Na bazie tych postulatów, które dzisiaj się pojawiły, przygotujemy jeszcze jedną ustawę, która będzie uzupełnieniem tej procedowanej. Chcemy przedstawić dodatkowy pakiet rozwiązań oraz przeanalizować postulaty opozycji – zapowiedział Müller.

Opozycja po spotkaniu

Wcześniej na konferencjach prasowych po spotkaniu w Kancelarii Premiera wystąpili politycy opozycji. Ich głosy ws. "weryfikacji covidowej" były podzielone.

– Domagamy się tego, żeby rząd robił co w jego mocy, żeby ratować życie i zdrowie obywateli, żeby ratować życie i zdrowie naszych dziadków, babć, rodziców, koleżanek i kolegów z pracy – mówiła wiceprzewodnicząca klubu Lewicy Marcelina Zawisza.

Z kolei parlamentarzyści koła Konfederacji narzekali, iż ich głosy, w tym dot. badań naukowych, zostały ignorowane przez rządzących. – Mamy wrażenie, że albo celowo, albo przez brak zrozumienia wykazywali się ignorancją, poprzez nazywanie nas "skrajną stroną", używając sformułowań jak "przeciwnicy szczepień", gdy my mówiliśmy o przymusie i podawaliśmy badania – stwierdził Jakub Kulesza.

Źródło: Twitter/Kancelaria Premiera
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...