Prof. Maksymowicz: Minister Niedzielski nie ma autorytetu

Dodano:
Prof. Wojciech Maksymowicz Źródło: PAP / Marcin Obara
Prof. Wojciech Maksymowicz uważa, że dopiero kiedy koronawirus w "piątej fali" dotknie zdecydowaną większość społeczeństwa, to będzie można rozmawiać o jakimkolwiek luzowaniu restrykcji.

We wtorek Sejm zdecydował w głosowaniu o odrzuceniu projektu ustawy segregacyjnej (druk nr. 1981) przygotowanej przez posłów PiS. Za odrzuceniem projektu głosowało 253 posłów – cała opozycja i część członków klubu PiS. Przeciw odrzuceniu opowiedziało się 152 parlamentarzystów, a od głosu wstrzymało się 37. Wcześniej odrzucenie projektu zarekomendowała sejmowa komisja zdrowia. Wniosek w tej sprawie przedstawiły KO oraz Konfederacja.

Maksymowicz o luzowaniu restrykcji

Tymczasem epidemia zmierza ku końcowi. Niektóre europejskie kraje wreszcie wracają do normalności. Wariant Omikron jest mocno zaraźliwy, lecz łagodny w przebiegu.

Prof. Maksymowicz był pytany na antenie Radia ZET o przebieg epidemii m.in. w kontekście znoszenia rządowych restrykcji. Przyznał, że jeśli chodzi o ilość zakażeń, mamy w Polsce tendencję wzrostową. – Dzisiaj pewnie zobaczymy to w raporcie. Wczoraj było więcej niż przedwczoraj, ale jeszcze nie tyle ile w zeszłym tygodniu maksymalnie –powiedział.

– Myślę, że jesteśmy w fazie wzrostowej, ale dosyć szybko to się pnie, także nas czeka jeszcze rzeczywiście przekroczenie 100 tysięcy zakażeń dziennie i rzeczywiście prawdopodobnie ta choroba dotknie zdecydowanej większości społeczeństwa. Wtedy dopiero będziemy mogli rozmawiać o jakichś luzowaniach restrykcji – ocenił Maksymowicz.

Maksymowicz: Niedzielski ma mało do powiedzenia

Pytany z kolei o działalność resortu zdrowia w zakresie epidemii, ocenił, że minister Niedzielski podlega „pewnego rodzaju ubezwłasnowolnieniu”. – Zresztą przykładem jest to, że nie można było wymusić dwa dni temu obecności kogokolwiek z Ministerstwa Zdrowia na komisji zdrowia – zaznaczył.

Poseł Porozumienia ocenił, że być może kierownictwo MZ nie chciało autoryzować projektu ustawy 1981. – Ale to właśnie znaczy, że jest ubezwłasnowolnione do prezentowanie opinii – dodał.

Maksymowicz wyraził pogląd, że na obecnym etapie minister Niedzielski „ma bardzo mało do powiedzenia”.

– Nie ma autorytetu, ale to dla mnie jest jeszcze istotniejsze, że poznałem osobę, osobowość nawet bym powiedział pana ministra Niedzielskiego, kiedy sam jeszcze byłem sekretarzem stanu i usiłowałem, reprezentując naukę, nawiązać jakiś kontakt. To było we wrześniu 2020 roku i muszę powiedzieć, że ani razu nie odpowiedzieli, nigdy nie było możliwości spotkania. Przecież ja koordynowałem wtedy zabezpieczenie uczelni wyższych, różne badania naukowe, które miały zmierzać do wytworzenia nowych testów, jakichś metod organizacyjnych i tak dalej. Widziałem, że jest schowany, że tylko liczy i wykonuje pewne polecenia, które idą niewątpliwie ze strony rządu Mateusza Morawieckiego – powiedział Wojciech Maksymowicz.

Źródło: Radio ZET/ 300 Polityka
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...