CDC przyznaje: Ozdrowieńcy chronieni znaczenie lepiej niż zaszczepieni
Autorzy raportu, który został opublikowany przez rządową agencję, dokonali analizy na podstawie przypadków COVID-19 w Kalifornii i Nowym Jorku, zdiagnozowanych w tych stanach od 30 maja do 20 listopada 2021 roku.
Naukowcy porównali ryzyko zakażenia wirusem SARS-CoV-2 wśród czterech grup osób: osób zaszczepionych i niezaszczepionych bez wcześniejszego zakażenia COVID-19 oraz osób osób zaszczepionych i niezaszczepionych, które przeszły wcześniej COVID-19.
Z badania wynika, że początkowo najlepszą ochronę przed koronawirusem dawało niedawne szczepienie i stanowiło ono nawet lepszą barierę dla infekcji niż odporność nabyta po zakażeniu, ale wraz z upływem czasu i pojawieniem się wariantu Delta sytuacja zupełnie się zmieniła i proporcje uległy kompletnemu odwróceniu. To już kolejne potwierdzenie, że ozdrowieńcy są dobrze chronieni przed koronawirusem.
Ozdrowieńcy chronieni 4 razy lepiej
Eksperci CDC podali dla przykładu, że we wrześniu w Kalifornii ryzyko reinfekcji — w porównaniu do osób, które ani nie przebyły choroby ani się nie zaszczepiły — było 8,2 razy niższe u badanych, którzy zostali jedynie zaszczepieni i 35-krotnie niższe u badanych, którzy jedynie przechorowali koronawirusa.
Kiedy Delta zaczęła dominować w USA oba wskaźniki lekko spadły, ale nadal ozdrowieńcy byli zabezpieczeni około 4 razy lepiej niż zaszczepieni w Kalifornii oraz 3 razy lepiej w Nowym Jorku. Z danych podanych przez naukowców wynika również, że byli oni od nich od 2 do 6 razy rzadziej hospitalizowani z powodu COVID-19. Interesujący jest fakt, że wcześniej podobne dane ujawnił również jeden z niemieckich lekarzy.
Statystyki CDC pokazały przy okazji niepokojącą rzecz dotyczącą odporności hybrydowej – okazało się bowiem, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy badania u osób zaszczepionych po infekcji występowało 20-krotnie wyższe ryzyko hospitalizacji, niż u tych, które zachorowały i nie przyjęły preparatu.
"Tak działa odporność na infekcję"
"Wzorzec lepszej ochrony po naturalnej infekcji ma sens. Zawsze tak było. Tak działa odporność na infekcje" – napisał na łamach "The Hill" prof. Jeffrey Klausner, wykładowca w Keck School of Medicine na Uniwersytecie Południowej Kalifornii.
Naukowiec zauważył, że szczepionki działają naśladując naturalną odporność i zapobiegają chorobie wykorzystując jedynie "białko wypustek SARS-CoV-2, które działa jako klucz do wnikania do komórek i wywoływania infekcji".
"W przeciwieństwie do tego, podczas naturalnej infekcji organizm ludzki jest narażony na wszystkie części wirusa, w tym białko kolca. Kiedy układ odpornościowy reaguje, umożliwiając powrót do zdrowia po infekcji, odpowiedź jest szersza i bardziej zróżnicowana, z większą zdolnością do obrony przed przyszłymi wariantami wirusa SARS-CoV-2. Dlatego, podczas gdy mutacjew białku wypustek SARS-CoV-2 tworzą się naturalnie w procesie ewolucji wirusa, ukierunkowane przez szczepionkę podejście do atakowania białka wypustek, choć nadal skuteczne, nie jest tak solidne, jak uzbrojenie stworzone z przetrwania prawdziwej infekcji" – konkluduje Klausner.