Braun: Kaczyński jest zdezinformowany, a Tusk obsadzony w paździerzowej telenoweli
Sejm odrzucił nową wersję projektu ustawy segregacyjnej (druk nr. 1981) przygotowanej przez posłów PiS. Przeciwko jego przyjęciu głosowała cała opozycja. Również 77 posłów klubu PiS opowiedziało się za odrzuceniem bądź wstrzymało się od głosu. Tym samym projekt podzielił los forsowanej wcześniej „lex Hoc”.
Przedstawiciele Konfederacji podkreślili, że presja ma sens i podziękowali wszystkim, którzy przeciwstawiają się koncepcjom segregacji sanitarnej Polaków i po raz kolejny zażądali dymisji ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.
Braun: Kaczyński jest autentycznie pogubiony
W rozmowie z Grzegorzem Braunem na antenie Mediów Narodowych poruszony został m.in. wątek roli prezesa PiS w forsowaniu poszczególnych projektów segregacyjnych w związku z koronawirusem.
– To największe zaskoczenie ostatnich dni, że prezes Kaczyński nie skorzystał z okazji, żeby siedzieć w tej sprawie cicho. (…) Wyrwał się na mównicę sejmową, czym dokonał dzieła kompletnego zniszczenia swojego autorytetu – ocenił.
Braun wskazał, że projekt 1981 obrażał inteligencję i prawo. Dodał, że był tak absurdalny, że część posłów PiS zdecydowała się głosować przeciwko woli Jarosława Kaczyńskiego, który w kwestii epidemii nie jest dobrze poinformowany.
– Myślę, że to człowiek autentycznie pogubiony. Głęboko zdezinformowany także przez własne otoczenie, a więc na własną prośbę, bo kto się kim otacza, takie później dostaje informacje i dezinformacje. On był autentycznie zdziwiony, tym co się dzieje dokoła niego. Myślę, że jego depresja może się pogłębić – mówił poseł Konfederacji.
– Politycznie i po polsku, muszę powiedzieć, że to jest dno bezprawia. Jeśli jego autorem jest patentowany prawnik, to jest to upadek, degrengolada i przestępczość. Przestępstwem jest bowiem podżeganie do przestępstwa. Jeśli jakikolwiek prawnik był akuszerem tego projektu, który gdyby miał stać się obowiązującym prawem, to promowałby donosicielstwo, łamałby zasadę domniemania niewinności i zmierzałby do karania bez procesu w trybie decyzji administracyjnej. Co trzeba zrobić ze swoją głową, nawet jeśli w tej głowie był kiedyś jakiś choćby socjalistyczny porządek? (…) A tu nie ma już żadnej dyscypliny prawnej – powiedział Braun.
"Tusk obsadzony w telenoweli"
Parlamentarzysta odniósł się również do konferencji prasowej Donalda Tuska i Borysa Budki, podczas której Platforma Obywatelska ustami swojego przewodniczącego zaapelowała do Jarosława Kaczyńskiego, aby na najbliższym posiedzeniu Sejmu doprowadził do głosowania nad ponownym wotum zaufania dla premiera Morawieckiego.
W ocenie posła Konfederacji konferencja miała charakter groteskowy.
– Jako reżyser oceniam to jako słabe. Donald Tusk, jako mimo wszystko już stary i nie tak jary wyjadacz – z niejednego garnka wygartujący – na postpeerelowskiej scenie politycznej, ma poczucie, że został obsadzony w filmie poniżej własnych aspiracji. Aktor jednak kinowy, a obsadzony w jakiejś paździerzowej telenoweli z Borysem Budką – ocenił Grzegorz Braun.