Poseł PSL: Obawiam się, że Kukiz nie wie, co ma zrobić
Polityk ludowców był we wtorek gościem programu "Fakty po Faktach" TVN 24. Parlamentarzysta odniósł się do kwestii powołania sejmowej komisji śledczej, która miałaby wyjaśnić sytuacje z wykorzystywaniem systemu do inwigilacji Pegasus w Polsce w 2019 roku.
Na czele tego typu organu najchętniej widziałby siebie Paweł Kukiz. Jak stwierdził bowiem, nie chce być w tej komisji, ale w swoim odczuciu musi.
Biernacki o Kukizie: Nie wie, co ma zrobić
– Obawiam się, że Paweł Kukiz nie wie, co ma zrobić. Zwłaszcza po zeznaniu lidera AgroUnii – stwierdził Marek Biernacki.
Michał Kołodziejczak, według doniesień kanadyjskiego Citizen Lab, miał paść ofiarą nielegalnej inwigilacji. Działacz rolniczy stawił się w tej sprawie przed komisją nadzwyczajną w Senacie. W jednym z wywiadów prasowych oznajmił natomiast, że niegdyś o możliwości podsłuchów w jego telefonie informował go właśnie Kukiz.
Decydujący głos
Według posła Biernackiego, szef Kukiz'15 zadecyduje, czy komisja śledcza w Sejmie ws. Pegasusa powstanie czy też nie. Jego zdaniem, na razie sprawa wygląda na "przeciąganie gry", a szansa na powstanie ciała jest niewielka. – Czas, który ciągle upływa, wskazuje na to, że chyba coś złego się dzieje przy powołaniu tej komisji – zauważył deputowany klubu Koalicji Polskiej. "Wszystko zagmatwać" miał kompromis, włączający do ewentualnego badanego okresu lata 2005-2015, a więc pierwszy rząd Prawa i Sprawiedliwości oraz władzę sprawowaną przez Platformę Obywatelską w koalicji z PSL.
– Lepiej byłoby, żeby komisja zajęła się tylko sprawą Pegasusa, czyli tym, co, dzisiaj jest aktualne, co niepokoi ludzi, co wywołuje duże emocje – mówił Marek Biernacki. I dodał, że jeżeli powołanie komisji doszłoby do skutku, to powinni się na niej stawić m.in. odpowiedzialni za funkcjonowanie służb specjalnych w kraju Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, czyli odpowiednio szef i wiceszef MSWiA.