Reuters: Silna eksplozja w Doniecku
Według naocznego świadka do wybuchu doszło późnym wieczorem w centrum opanowanego przez separatystów Doniecka. Jak wskazuje z kolei agencja TASS, do eksplozji miało dojść w centrum telewizyjnym.
Eksplozja w Doniecku
Ponadto w budynku miał przebywać Denis Puszylin - lider Donieckiej Republiki Ludowej. Miał udzielić komentarza lokalnym mediom, w którym stwierdził, że "wygląda to na własnoręcznie przygotowany ładunek wybuchowy".
Na razie nie wiadomo, jaka była przyczyna wybuchu. Do sprawy nie odniosły się ani władze Ukrainy, ani Donieckiej Republiki Ludowej.
W sieci pojawiło się za to nagranie, które ma przedstawiać miejsce wybuchu. Opublikowała je rosyjska agencja Ria Nowosti. Komentatorzy zagraniczni zwracają uwagę, że separatyści mogli dokonać prowokacji, co zdarzało się wielokrotnie w przeszłości.
Jak poinformował w środę sztab Operacji Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy, wspierani przez Rosję separatyści w Donbasie na wschodzie Ukrainy 96 razy złamali rozejm minionej doby.
Sankcje Zachodu i wstrzymanie Nord Stream 2
We wtorek USA, Wielka Brytania i Unia Europejska nałożyły sankcje wobec Rosji po formalnym uznaniu przez prezydenta Władimira Putina niepodległości separatystycznych republik Donieckiej i Ługańskiej, z którymi Moskwa podpisała traktaty o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy. Jednocześnie Rosja naruszyła integralność terytorialną Ukrainy.
Wcześniej kanclerz Niemiec Olaf Scholz poinformował, że z powodu ostatnich działań Rosji w Donbasie, certyfikacja gazociągu Nord Stream 2 została wstrzymana. W reakcji na decyzję Berlina były prezydent i były premier Rosji Dmitrij Miedwiediew opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym zagroził Europie ogromną podwyżką cen gazu.
"Kanclerz Niemiec Olaf Scholz wydał rozkaz wstrzymania procesu certyfikacji gazociągu Nord Stream 2. Dobrze, witamy w nowym wspaniałym świecie, w którym Europejczycy już niedługo 2000 euro za 1000 metrów sześciennych gazu ziemnego" – napisał Miedwiediew na Twitterze.