Ukraina tworzy legion dla ochotników z zagranicy
Niedziela to czwarty dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. W nocy pod ciężkim ostrzałem znalazł się Kijów. Miejscowy szpital przekazał, że zginął 6-letni chłopiec. Z kolei w Charkowie artyleria zabiła kobietę. W niedzielę rano do miasta wkroczyły rosyjskie wojska.
Prezydent Wołodymyr Zełeński poinformował, że Ukraina tworzy międzynarodowy legion dla ochotników z zagranicy. – To będzie kluczowy dowód waszego poparcia dla naszego kraju – powiedział Zełenski.
Dodał, że miniona noc była "brutalna". – Zniszczone rakietami i ogniem artyleryjskim budynki mieszkalne to ostateczny argument dla świata, by razem z nami powstrzymać najazd agresora. Mówię to najzupełniej otwarcie: naród Ukrainy już zasługuje i ma prawo uzyskać członkostwo w Unii Europejskiej – oświadczył.
Kto wspiera Ukrainę?
Wojskowe wsparcie dostarczyły Ukrainie m.in. takie państwa jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja i Polska.
W sobotę do znaczącego zwrotu doszło w Niemczech, które ogłosiły swoje pierwsze dostawy broni na Ukrainę. Berlin dostarczy ukraińskim siłom zbrojnym 1000 sztuk broni przeciwpancernej i 500 rakiet przeciwlotniczych Stinger. Co więcej, Niemcy zezwoliły Holandii i Estonii na wysyłanie na Ukrainę starych pocisków niemieckiej produkcji. Wcześniej Berlin zdecydowanie odrzucał możliwość dostaw broni na Ukrainę i odmawiał zezwolenia na dostawy niemieckiej broni przez kraje trzecie, za co rząd federalny i kanclerz Olaf Scholz byli ostro krytykowani.
W sobotę w Berlinie był premier Mateusz Morawiecki. – Dzisiaj nie ma czasu na zabetonowany egoizm, który widzimy także tutaj w Niemczech. Po to przyjechałem do kanclerza Scholza, aby wstrząsnąć sumieniem Niemiec, by zdecydowali się na zdecydowane i miażdżące sankcje, które wpłynęłyby na decyzje Putina – mówił Morawiecki.