Prezydent Ukrainy: Przetrwaliśmy kolejną ciężką noc wojny
Środa to już siódmy dzień rosyjskiej agresji na terytorium państwa ukraińskiego. W swoim nowym przemówieniu prezydent kraju podał, że w walkach na terenie Ukrainy zginęło dotąd blisko 6 tys. żołnierzy sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
W ciągu minionej nocy Rosjanie kontynuowali ostrzał wielu ukraińskich miejscowości, także osiedli mieszkalnych, m.in. w Charkowie, Kijowie i Mariupolu.– Nie można tego wyjaśnić żadną przyczyną ludzką ani żadną przyczyną boską. (…) Czort z wami, z nami Bóg! Zjednoczyliśmy Europę, Unię Europejską na poziomie nie tylko formalnym, ale także na poziomie zwykłych ludzi, Europejczyków – od Atlantyku do Charkowa – powiedział Zełenski. I podkreślił, że Ukraińcy "przetrwali kolejną ciężką noc wojny".
"Nie milczcie, krzyczcie"
W miniony wtorek prezydent Ukrainy zwrócił się z apelem do całego świata. Powołał się przy tym na słynne słowa "nigdy więcej wojny". "Do świata: jaki jest sens mówienia "nigdy więcej" przez 80 lat, jeśli świat milczy, gdy bomba spada na to samo miejsce, w którym znajduje się Babi Jar? Co najmniej 5 zabitych. Historia się powtarza…" – napisał. Babi Jar to nazwa wąwozu, które w czasie II wojny światowej było miejscem kaźni (głównie Żydów).
– Dla normalnego człowieka, znającego naszą historię i historię świata, Babi Jar to szczególne miejsce, miejsce modlitwy i pamięci o 100 tys. ofiarach zabitych przez nazistów. (…) Kim trzeba być, żeby uczynić tę przestrzeń miejscem dla rakiet? – oznajmił w środowym przemówieniu Wołodymyr Zełenski. – Bombardowanie jest poza granicą humanitaryzmu i ludzkości – dodał. Jego zdaniem, "Rosjanie mają rozkaz »wytarcia« ukraińskiej historii, kraju i wszystkich obywateli".
Przywódca zaapelował m.in. do Żydów, aby nie milczeli w obecnej sytuacji, bo "milczenie jest cechą nazizmu". – Nie milczcie, krzyczcie o zabójstwach ludności cywilnej, Ukraińców – stwierdził.