Dostawy broni na Ukrainę. Niemcy wprowadzają blokadę informacyjną
Niemcy tłumaczą, że decyzja ma na celu "uniknięcie zagrożeń bezpieczeństwa".
Rzecznik niemieckiego ministerstwa obrony Arne Collatz stwierdziła, że "głównym celem Rosji jest odcięcie szlaków transportowych na Ukrainę i poprawa własnej obrony". – Nie chcemy w tym pomagać – dodała.
Wcześniej szefowa niemieckiego MSZ Annalena Baerbock wezwała do unikania publicznych dyskusji na temat tego, jaka broń zostanie dostarczona Ukrainie w przyszłości i w jaki sposób.
Niemcy dostarczyli Ukraińcom wadliwą broń?
Na początku marca agencja dpa informowała, że rząd w Berlinie planuje przekazać Ukrainie 2700 pocisków przeciwlotniczych Strieła (Strzała). Magazyn "Der Spiegel" pisał później, że około 700 rakiet dostarczonych Kijowowi nie nadaje się do użytku.
W materiale ujawniono, że w 2012 r. Strieły zostały wycofane z użytku przez Bundeswehrę. Powodem były mikropęknięcia w materiale miotającym, które nie tylko obniżają skuteczność broni, ale także czynią ją niebezpieczną dla korzystających z niej żołnierzy.
26 lutego rząd Niemiec po raz pierwszy zatwierdził dostawy broni na Ukrainę i podjął decyzję o wysłaniu 1000 sztuk broni przeciwpancernej i 500 rakiet Stinger. Berlin zrobił to po tym, jak w związku z rosyjską inwazją zmienił swoją politykę wobec Kijowa. Stało się tak pod naciskiem opinii międzynarodowej.
Niemcy zezwoliły też Holandii i Estonii na wysyłanie na Ukrainę starej NRD-owskiej broni.
Odpowiedź Zachodu na wojnę Putina
W związku z rosyjską inwazją na Ukrainę, państwa zachodnie, w tym Polska, wspierają Kijów dostawami broni. NATO wyklucza bezpośrednią interwencję zbrojną, tłumacząc, że byłby to wstęp do wybuchu III wojny światowej, a takiego scenariusza Sojusz Północnoatlantycki chce uniknąć.