Fogiel: W czasach próby należy zachowywać się odważnie i godnie

Dodano:
Poseł PiS Radosław Fogiel Źródło: PAP / Marcin Obara
Myślę, że większość krajów już jest za tym, żeby przyjąć Ukrainę do Unii Europejskiej, choć wciąż mamy głosy blokujące, takie jak Holandii – mówi poseł PiS Radosław Fogiel w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Jak ważna była delegacja premierów do Kijowa, w której wzięli udział m.in. Mateusz Morawiecki i wicepremier Jarosław Kaczyński?

Radosław Fogiel: Jest to bardzo znaczący gest, choć nie można ograniczać się tylko do tego wymiaru – to też konkretne działanie dla wsparcia Ukrainy, by świat nie tracił z oczu bohaterskiej walki Ukraińców. Premierzy, jako reprezentanci Rady Europejskiej, dają jasny przekaz przynależności Ukrainy do rodziny europejskiej wsparcia jej niepodległości. Oczywiście nie można w tym kontekście pominąć zorganizowanej w 2008 roku przez śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego wizyty w Gruzji, która zatrzymała rosyjską ofensywę. W czasach próby i kryzysu należy zachowywać się w sposób odważny i godny.

Z drugiej strony były premier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman pyta wprost, co Niemcy i Francja zrobiły, żeby pomóc Ukrainie, a nawet wprost oskarża te kraje o doprowadzenie do wojny. Zgodzi się pan z tą opinią?

Nie mam żadnego mandatu do tego, żeby polemizować ze słowami byłego premiera Ukrainy, zwłaszcza że ma dużo racji. O ile wspominanie o tym w Polsce jest niekiedy wykorzystywane jako pretekst do oskarżeń o rzekomą chęć podważania jedności Unii Europejskiej, o tyle ukraińscy politycy mają pełną swobodę, by głośno mówić o tym, jak było i jak odbierają działania wielu państw zachodniej Europy.

Czy uważa pan, że akcesja Ukrainy do struktur UE będzie blokowania, czy może większość krajów zgodnie opowie się "za"?

Myślę, że większość krajów już jest za tym, żeby przyjąć Ukrainę do Unii Europejskiej, choć wciąż mamy głosy blokujące, takie jak Holandii. Polska ma tu bardzo ważną rolę do odegrania i jest adwokatem Ukrainy w jej drodze do europejskiej wspólnoty. Robimy i będziemy robić, co w naszej mocy, żeby przekonać do tego wszystkie państwa członkowskie UE.

Były premier Jerzy Buzek powiedział, że "plamą na honorze obecnej władzy” jest decyzja o nieprzyjęciu migrantów w 2015 roku, co rzutuje na pomocy dla Polski teraz.

Przykre jest, że były premier i były przewodniczący Parlamentu Europejskiego nie widzi różnicy między uchodźcami wojennymi a migrantami, między udzielaniem pomocy sąsiadom, a przymusową relokacją migrantów. Dziś na przejściach granicznych są uciekające przed wojną kobiety i dzieci, a nie przywiezieni z różnych stron świata na turystycznych wizach ludzie, próbujący nielegalnie przekroczyć polską granicę. Myślę, że lepiej by było, gdyby premier Buzek skupił uwagę na tym, żeby głosować przeciw rezolucjom, w których chce się nakładać sankcje na Polskę.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...