"Plama na honorze obecnej władzy". Były premier ocenił sytuację z uchodźcami

"Plama na honorze obecnej władzy". Były premier ocenił sytuację z uchodźcami

Dodano: 
Jerzy Buzek, były premier, europoseł KO
Jerzy Buzek, były premier, europoseł KO Źródło: Wikimedia / Marian Siedlaczek / CC BY SA 3.0
Były premier, a obecnie europoseł KO Jerzy Buzek skomentował sposób działania rządu w obliczu napływu fal uchodźców z Ukrainy.

Od 24 lutego trwa rosyjska inwazja na Ukrainę. – Musimy bardzo zdecydowanie zareagować na agresję Putina na Ukrainę – stwierdził w rozmowie z portalem wyborcza.pl Buzek. Chodzi m.in. o "zaostrzenie i wzmocnienie" sankcji, ponieważ w odczuciu byłego szefa polskiego rządu "nie wszystkie zostały wprowadzone".

System alokacji uchodźców

– Bardzo ważne jest, żebyśmy ustalili europejski system alokacji wszystkich uchodźców, dlatego że przyjdą ich miliony – oznajmił Jerzy Buzek.

Europoseł Koalicji Obywatelskiej poinformował, że w ostatni piątek napisał list do unijnej komisarz ds. transportu, aby "natychmiast zorganizować europejski transport". – Ci ludzie już z Przemyśla powinni wyjeżdżać do różnych miast europejskich. To dzisiaj jest najważniejsze zadanie. Nasza społeczność zachowuje się wspaniale. Nie ma co do tego wątpliwości i wie o tym cały świat. Ale musimy mieć świadomość, jako politycy, którzy są odpowiedzialni, że pewna wytrzymałość ludzi, którzy mieszkają w Polsce, ma także swoje granice. Na dłużą metę obecność – załóżmy – 2 mln przybyszów będzie komplikowała życie obywatelom naszego kraju – powiedział. I dodał: "Ja absolutnie nie uważam, żebyśmy mieli cokolwiek zmienić, jeżeli chodzi o naszą solidarność. Ale musimy zrozumieć, że są miliony naszych obywateli, którzy przecież też czekają na mieszkania albo też oczekują jakiejś pomocy, i mogą być nastawieni mniej pozytywnie. Musimy cały czas tłumaczyć, że to jest de facto walka o naszą wolność. I my musimy zapłacić pewną cenę".

Unijna relokacja

Jerzy Buzek został również zapytany o to, czy pomoc polskim władzom ze strony Unii Europejskiej nie będzie ograniczona ze względu na sytuację z 2015 roku, kiedy nasz rząd nie chciał przyjąć ustanowionej kwoty imigrantów. – To, co się wydarzyło, odmowa obecnej partii rządzącej przyjęcia zaledwie 6 tys. uchodźców, m.in. z Włoch i Malty, to plama na honorze obecnej władzy. Oni mają z tym problem właśnie dlatego, że wtedy z tym tak się zachowali – ocenił.

Niemniej, europarlamentarzysta przyznał, iż "UE ma absolutny obowiązek tak zacieśnić sankcje, żeby ta wojna Rosji przestała się opłacać"

Czytaj też:
Premier: Czasy się zmieniają, ale Rosja cały czas prowadzi swoją politykę agresji
Czytaj też:
Hiszpański dziennikarz: Polska powinna otrzymać pokojową Nagrodę Nobla

Źródło: Wyborcza.pl
Czytaj także