W wywiadzie dla dziennika "Magyar Nemzet", premier Viktor Orban był pytany o brak wzrostu gospodarczego w kraju. Według polityka, to efekt wojny na Ukrainie. "Węgry przetrwały trzy lata wojny. Próbowaliśmy wyjść przed szereg, a nawet w pewnym stopniu odwrócić sytuację wojenną na naszą korzyść, ale nikomu w Europie się to nie udało. Wszyscy ucierpieli podczas wojny, każda gospodarka. Ważnym osiągnięciem jest to, że Węgry nie pogrążyły się i nie popadły w taki sam stan, zwłaszcza pod względem konkurencyjności, jak większość gospodarek europejskich" – ocenił Orban.
Premier Węgier stwierdził, że jego rząd jest przygotowany na przyszły rok i zagwarantuje wzrost w 2025 roku. "(Wtedy – red.) zamiast polityki wojny powróci polityka pokoju i znów będziemy odnosić wielkie sukcesy gospodarcze" – powiedział.
Orban dopytywany, co się stanie, jeśli w przyszłym roku wojna się jednak nie zakończy i będzie trwać, odparł, że konflikt uda się zażegnać. "Wojna skończy się w 2025 roku. Albo zakończą ją negocjacje pokojowe, albo jedna z walczących stron zostanie pokonana" – podkreślił premier Węgier.
Premier Węgier: Na wsparcie dla Ukrainy poszło 300 mld euro
Zakończenie konfliktu na Ukrainie jest podstawowym interesem ekonomicznym Europy, takie samo przekonanie podzielają europejscy przywódcy – powiedział premier Węgier Viktor Orban podczas piątkowego wywiadu w węgierskim radiu publicznym.
Przemawiając z Brukseli, Orban powiedział, że "ci, którzy są dalej od wojny, mogą rozwijać się w znacznie szybszym tempie niż my, Europejczycy, którzy jesteśmy w pobliżu". Wyraził przekonanie, że europejscy przywódcy "też to czują". – Na Węgrzech ludzie mają już dość tego stanu wojny, dość inflacji, dość sankcji – powiedział Viktor Orban, dodając, że obywatele chcą, aby ich gospodarki narodowe powróciły na ścieżkę rozwoju.
Czytaj też:
"Międzynarodowy skandal". Węgierska opozycja o sprawie RomanowskiegoCzytaj też:
"Rosja nas rozwali". Ukraiński wolontariusz wprost