Delegacje kolejnych państw spotkały się w Kijowie z Zełenskim
Do Kijowa pojechał przewodniczący parlamentu Estonii Juri Ratas, przewodnicząca Sejmu Łotwy Inara Murniece i przewodnicząca Sejmu Litwy Viktorija Cmilyte-Nielsen.
Relacja z wydarzenia została opublikowana się na oficjalnej stronie i w mediach społecznościowych prezydenta Ukrainy. – Od pierwszych godzin jesteście z nami – na poziomie przywódców, na poziomie narodów. Dlatego jesteśmy wam wdzięczni. Na Ukrainie wszyscy to rozumieją, wszyscy to doceniają – powiedział Zełenski.
Wojna na Ukrainie. Delegacje Liwty, Łotwy i Estonii w Kijowie
Przewodniczący parlamentów państw bałtyckich podpisali w Kijowie oświadczenie, w którym wyrazili „pilną potrzebę modernizacji obrony przeciwlotniczej Ukrainy”. W ich ocenie nad Ukrainą powinien zostać ustanowiony zakaz lotów.
– Z zadowoleniem przyjmujemy wszystkie inicjatywy ustawodawcze wspierające Ukrainę, o których mówicie i które realizujecie w swoich parlamentach, a także na arenie międzynarodowej. Byliście także jednymi z pierwszych, którzy pomogli z bronią – przypomniał w trakcie spotkania Zełenski.
– Pomoc wojskowa i finansowa ze strony państw bałtyckich i innych krajów partnerskich ma dziś kluczowe znaczenie dla Ukrainy – mówił Zełenski.
Zaapelował jednocześnie o kontynuowanie zaostrzania restrykcji gospodarczych wobec Kremla i dziękował Litwie, Łotwie i Estonii za poparcie koncepcji i zaangażowanie w zakresie przyspieszenia akcesu Ukrainy do Unii Europejskiej.
Wizyta Kaczyńskiego i Morawieckiego
Wcześniej, 16 marca do stolicy Ukrainy udały się delegacje Polski, Słowenii i Czech. Polskie władze reprezentowali premier Mateusz Morawiecki i wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński zaproponował wówczas wysłanie misji pokojowej NATO na Ukrainę. – Ta misja nie może być bezbronną misją. Musi ona dążyć do pomocy humanitarnej i pokojowej na Ukrainie, ale jednocześnie będzie też osłonięta przez odpowiednie siły zbrojne – powiedział prezes PiS podczas wizyty w Kijowie.
Szef NATO Jens Stoltenberg przypomniał w odpowiedzi, że Sojusz wspiera wszelkie wysiłki pokojowe, wzywa Putina do wycofania wojsk, ale nie ma planów rozmieszczenia sił NATO na terytorium Ukrainy, ponieważ przede wszystkim ma obowiązek zapewnić, żeby konflikt nie eskalował poza Ukrainę.
Stanowisko to zostało potwierdzone podczas nadzwyczajnego szczytu NATO, który odbył się 24 marca w Brukseli.
– Przekaz jest taki, że musimy działać razem, zjednoczeni wspierając Ukrainę, ale pamiętając o odpowiedzialności za to, żeby ten konflikt nie przerodził się w wojnę między Rosją a NATO. Z tego powodu sojusznicy ustalili, że nie będą kierować sił lądowych na teren Ukrainy. Można to zrobić tylko z gotowością do zaangażowania się w pełnowymiarowy konflikt z wojskami rosyjskimi – wyjaśnił szef Sojuszu.