Olbrzymi sukces Orbana. Fidesz z większością konstytucyjną
W niedzielny wieczór zakończyło się głosowanie w wyborach do węgierskiego parlamentu. Rządząca koalicja Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP) walczyła w nich o już czwarte z rzędu zwycięstwo. Na czele bloku stoi szef krajowego rządu.
Sukces Fideszu
Już pierwsze sondaże po przeprowadzonym głosowaniu nie pozostawiały złudzeń, że Fidesz wygrał wybory. Po przeliczeniu 99 proc. głosów nie ma już cienia wątpliwości, że zjednoczona opozycja poniosła olbrzymią klęskę.
Oprócz Fideszu (53,1 proc.) oraz zjednoczonej opozycji (35 proc.) do parlamentu prawdopodobnie dostanie się również prawicoe ugrupowanie Nasza Ojczyzna z 6,3 proc. głosów.
Fidesz z większością konstytucyjną
Takie wyniki oznaczają całkowity sukces ugrupowania Viktora Orbana, które może liczyć na 135 mandaty, zjednoczona opozycja na 56 mandatów, a Nasza Ojczyzna na siedem. Pozostałe partie nie przekroczą progu wyborczego.
Jeżeli te wyniki się utrzymają, to znaczy, że koalicja Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej może liczyć na większość konstytucyjną (wymagane 133 mandaty). Już przedwyborcze sondaże sugerowały, że właśnie tak mogą potoczyć się węgierskie wybory.
Wybory na Węgrzech
Węgrzy wybierali 199-osobowy parlament. 106 deputowanych jest wyłanianych w jednoosobowych okręgach wyborczych, zaś pozostałe mandaty są rozdzielane z list krajowych wśród partii, które uzyskają ponad 5 proc. głosów zgodnie z systemem d’Hondta.
Oprócz ugrupowania premiera Orbana i bloku formacji opozycyjnych, w wyborach wystartowały jeszcze cztery inne komitety. Wśród nich znalazła się m.in. satyryczna Partia Psa o Dwóch Ogonach. Jednak sondaże nie dawały jej większych szans na osiągnięcie progu wyborczego.
Przypomnijmy, że premier Viktor Orban zadeklarował, iż w przypadku zwycięstwa jego Fideszu Węgry nie zaangażują się w wojnę na Ukrainie.