Rosjanie: Wiemy, kto dostarcza broń na Ukrainę
Rosyjski Komitet Śledczy posiada informacje o dostawach broni na Ukrainę z 25 krajów, w tym 21 państw NATO – podała w piątek służba prasowa komitetu, powołując się na słowa jego przewodniczącego, Aleksandra Bastrykina.
Rosyjscy śledczy poinformowali również, że wszczęli sprawę karną w sprawie zaangażowania najemników z Wielkiej Brytanii, USA, Norwegii i Kanady, w tym obywatela Wielkiej Brytanii Aidena Aslina w działania bojowe na Ukrainie.
Agencja AFP, powołując się na rosyjskie ministerstwo obrony, podała w piątek, że w trakcie walk na Ukrainie "wyeliminowano 30 polskich najemników".
"Dostawy broni będą celem"
Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow mówił w połowie marca, że dostawy broni na Ukrainę staną się uzasadnionym celem dla Rosji. – Daliśmy jasno do zrozumienia, że każdy ładunek, który wjedzie na terytorium Ukrainy, i który uważamy za transport broni, stanie się uzasadnionym celem. Jest to całkowicie zrozumiałe – stwierdził.
Broń z Zachodu dociera na Ukrainę niemal od początku rosyjskiej inwazji, która rozpoczęła się 24 lutego. 8 marca Polska zadeklarowała możliwość przekazania do dyspozycji Stanów Zjednoczonych swoje myśliwce MiG-29, które docelowo miały trafić na Ukrainę. USA odrzuciły tę propozycję, tłumacząc, że ryzyko takiej operacji jest spore, a zysk byłby niewielki.
Obawy przed wybuchem III wojny światowej
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski od kilku tygodni apeluje o zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Ukrainą, żeby uniemożliwić bombardowania, w których giną cywile. Zachód odmawia, bo taki ruch mógłby doprowadzić do bezpośredniego starcia z Rosją i wybuchu III wojny światowej.
Rosyjska inwazja doprowadziła do tego, że ponad 4,6 mln Ukraińców uciekło za granicę, z czego 2,7 mln do Polski. Według ONZ od początku wojny zginęło ponad 1900 cywilów, w tym około 200 dzieci.