Ministerstwo Obrony Rosji: W ataku rakietowym zabito 30 "polskich najemników"

Ministerstwo Obrony Rosji: W ataku rakietowym zabito 30 "polskich najemników"

Dodano: 
Rosyjski żołnierz, zdjęcie ilustracyjne
Rosyjski żołnierz, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Wikimedia Commons
Rosyjski Ministerstwo Obrony podaje, że w trakcie walk na Ukrainie "wyeliminowano nawet 30 polskich najemników" – podają media, opierając się na informacjach resortu. Do tych doniesień sceptycznie odniósł się ambasador Polski w Kijowie Bartosz Cichocki.

Według informacji rosyjskiego resortu obrony, podczas ataku na północy Ukrainy zginęło nawet 30 "polskich najemników". Jak wynika z doniesień medialnych, zabici walczyli po stronie ukraińskiej.

twitter

Jak podano w komunikacie Ministerstwa Obrony, Polacy mieli zginąć w wyniku ataku rakietowego na wieś Izyumskoe, w obwodzie charkowskim.

Doniesienia medialne na temat śmierci "polskich najemników" szybko skomentował ambasador Polski w Kijowie Bartosz Cichocki. Dyplomata odnosząc się do zatonięcia krążownika Moskwa, napisał: "Rosja twierdzi także, że na Morzu Czarnym była burza".

twitter

Krążownik "Moskwa" zatonął

W czwartek rano rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że eksplozja na pokładzie okrętu flagowego rosyjskiej Floty Czarnomorskiej "poważnie uszkodziła” statek. W oświadczeniu ministerstwa napisano: "Amunicja krążownika Moskwa wybuchła w wyniku pożaru okrętu. Statek jest poważnie uszkodzony. Cała załoga została ewakuowana. Przyczyna pożaru jest badana”.

Rosyjskie służby podawały też, że akcję ratunkową, a później holowanie jednostki utrudniał sztorm. Dopiero wieczorem Rosja potwierdziła, że statek zatonął.

Przedstawiciele ukraińskiej armii podali z kolei, że mierzący 186 metrów statek został trafiony przez pociski Neptun. Neptun to ukraińska broń krajowej produkcji stworzona na bazie radzieckiego pocisku manewrującego KH-35.

Putin wydał rozkaz do inwazji

24 lutego Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.

Inwazję rosyjskich wojsk poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".

Atak Rosji na Ukrainę to drugi etap konfliktu, który trwa od kwietnia 2014 r. Wojnę poprzedziła rewolucja na Majdanie oraz tzw. kryzys krymski, który doprowadził do aneksji półwyspu przez Rosję. Osiem lat temu rosyjskie siły zbrojne rozpoczęły okupację Krymu. W obecności wojska przeprowadzono nielegalne "referendum", a następnie ogłoszono, że Krym wszedł w skład Federacji Rosyjskiej.

Czytaj też:
Premier: W Polsce leczymy rannych ukraińskich żołnierzy

Źródło: AFP/aljazeera.com
Czytaj także