Papież cierpi na "chorobę zakonnic". Franciszek: Ale to się uleczy

Dodano:
Papież Franciszek Źródło: PAP / GIUSEPPE LAMI
Papież Franciszek żartobliwie określił swój silny ból kolana mianem "choroby zakonnic". Jak jednak zapewnia Ojciec Święty, dolegliwość da się wyleczyć.

– Choroba ta była kiedyś tak nazywana, ponieważ zakonnice modliły się tak bardzo na kolanach, że od tego chorowały – wyjaśnił 85-letni Ojciec Święty żartując na marginesie jednej z dzisiejszych audiencji w Watykanie. – Ale to się uleczy – powiedział z przekonaniem Franciszek.

Od stycznia papież Franciszek cierpi na silny ból w prawym kolanie. W zeszłym tygodniu wyjaśnił, że dolegliwości są wynikiem zerwania więzadła. Ponadto cierpi na rwę kulszową.

W ostatnich miesiącach Ojciec Święty coraz częściej uczestniczył w różnego rodzaju wydarzeniach jedynie w pozycji siedzącej, nie mógł też przewodniczyć niektórym ważnym celebracjom mszalnym. Ze względu badania lekarskie Watykan odwołał w piątek wszystkie spotkania papieża.

Mimo to Franciszek wciąż żartuje ze swojego "kapryśnego" zdrowia. – Lekarze powiedzieli mi, że tylko starzy ludzie na to chorują, więc nawet nie wiem, dlaczego mam to teraz – żartował w styczniu, opowiadając o swoim zapaleniu kolana.

Papież o Ukrainie i Władimirze Putinie

W ubiegłym tygodniu, w rozmowie z argentyńskim dziennikiem "La Natión" papież tłumaczył dlaczego na razie nie udał się na Ukrainę oraz z jakiego powodu unika mówienia o prezydencie Rosji Władimirze Putinie. – Papież nigdy nie wymienia głowy państwa, ani tym bardziej kraju, który przewyższa swego zwierzchnika – mówił Ojciec Święty pytany o to, dlaczego nie wspomina o rosyjskim przywódcy.

Jednocześnie duchowny zapewnił, że cały czas podejmowane są działania mediacyjne ws. wojny na Ukrainie. – Zawsze [podejmowane – red.] są pewne działania. Watykan nigdy nie odpoczywa. Nie mogę zdradzić szczegółów, ponieważ nie byłyby to już działania dyplomatyczne. Ale te próby nigdy się nie skończą – tłumaczył.

Franciszek w wywiadzie podkreślił także, że "każda wojna jest anachroniczna w tym świecie i na tym etapie cywilizacji". – Dlatego też publicznie ucałowałem ukraińską flagę. Był to gest solidarności z jej poległymi, z ich rodzinami i z tymi, którzy cierpią na emigracji – wyznał.

Jednocześnie papież wytłumaczył dlaczego nie pojedzie w najbliższym czasie na Ukrainie. – Nie mogę zrobić niczego, co zagroziłoby wyższym celom, jakimi są: zakończenie wojny, rozejm lub przynajmniej korytarze humanitarne. Jaki sens miałaby podróż Papieża do Kijowa, jeśli następnego dnia wojna będzie trwała nadal? – wytłumaczył duchowny.


Źródło: KAI
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...