"Nie ma takiego ryzyka, że gdzieś go zabraknie". Buda o dostawach gazu do Polski

Dodano:
Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii Źródło: PAP
To nie jest tak, że będzie brakowało gazu u bezpośredniego odbiorcy – tłumaczył minister Waldemar Buda.

Gazprom potwierdził we wtorek, że wstrzymuje dostawy gazu do Polski. Decyzja rosyjskiego koncernu państwowego ma związek z dekretem podpisanym przez prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina. Według dokumentu, "kraje nieprzyjazne Rosji" zostały zobowiązane do płatności za gaz w rublach.

"PGNiG otrzymało od Gazpromu pismo zapowiadające całkowite wstrzymanie dostaw w ramach kontraktu jamalskiego. PGNiG i GAZ-SYSTEM informują, że obecnie wszystkie dostawy do odbiorców są realizowane zgodnie z ich zapotrzebowaniem. Spółki monitorują sytuację i są przygotowane na różne scenariusze" – przekazało w oficjalnym komunikacie w tej sprawie PGNiG.

Buda: Można się było do tego przygotować

Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda zapewnił, że działania Rosji były spodziewane. – Przez wiele lat można było się do tego przygotować – wskazywał w programie "Salon Polityczny" w Polskim Radiu. – Zakręcony został gaz na gazociągu – na Jamale, natomiast to nie jest tak, że będzie go brakowało u bezpośredniego odbiorcy. Cała dystrybucja działa i ona jest oparta o wiele źródeł – tłumacz szef resortu rozwoju i technologii.

Zdaniem ministra "żadne względy gospodarcze nie wskazują na to, aby ten gaz zakręcać", ale jednak do takich sytuacji dochodzi. – Dokładnie tak samo mogłoby być w przypadku Nord Stream 2, który mocno by uzależnił całą Europe od gazu z tego rurociągu – podkreślił Buda. Polityk zaznaczył, że produkcja oparta na gazie nie ucierpi na decyzji Gazpromu. – Produkcja oparta o gaz to są strategiczne miejsca w Polsce i one mają kanały dystrybucji nie związane z tym, czy w Jamale jest gaz, czy nie – uspokajał minister. Zapewnił, że w Świnoujściu "mamy gaz skroplony", a dodatkowo mamy możliwość kupowania np. od Słowacji.

Nie ma takiego ryzyka, że gdzieś tego gazu zabraknie– dodał Waldemar Buda.

Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...