Girzyński: Premier Miller powinien stanąć przed "politycznym plutonem egzekucyjnym"

Dodano:
Zbigniew Girzyński Źródło: PAP / Tytus Żmijewski
Obecna sytuacja powinna skłonić całą klasę polityczną w Polsce do większej refleksji – apeluje prof. Zbigniew Girzyński.

Rosyjski koncern państwowy Gazprom całkowicie wstrzymał dostawy gazu ziemnego do Polski w ramach kontraktu jamalskiego, który obowiązuje do końca 2022 roku. To efekt odmowy polskiego rządu dokonywania płatności za gaz w rublach.

Girzyński: Trzy elementy bezpieczeństwa gazowego

Poseł koła Polskie Sprawy komentował w rozmowie z Łukaszem Jankowskim na antenie Radia WNET możliwe następstwa odcięcia dostaw gazu przez Federację Rosyjską.

Polityk podkreślił, że Polska mam najlepiej uzupełnione magazyny gazowe w Europie, ponieważ od dłuższego czasu spodziewała się stworzenia tego typu problemów przez władze na Kremlu.

– Pierwsza rzecz to zasoby krajowe. One zapewniają mniej więcej 25 proc. naszych potrzeb. Kolejne 25 proc. zapewnia zainicjowany przez rząd PiS gazoport, a PO go nie wstrzymała. (…) Wreszcie rzecz kluczowa, a mianowicie podłączenie nas do systemu gazociągów norweskich, co zostanie finalnie zrealizowane jesienią tego roku – zaznaczył poseł.

– To będzie sukces, ale powiedzmy też o porażce. Projekt takiego podłączenia był podjęty jeszcze przez rząd Jerzego Buzka. Nie było jeszcze kontraktu, bo trzeba go było zbudować. Przyszedł rząd Leszka Millera, który to storpedował. To jest porażka, bo można to było zrobić 20 lat temu. Za tą decyzję premier Miller i jego współpracownicy, którzy wówczas podjęli taką decyzję – którzy mają także swoje zasługi – powinni stanąć przed, przepraszam za może nazbyt malownicze porównanie, ale takim politycznym plutonem egzekucyjnym – powiedział poseł Girzyński.

Rząd: Gazu nie zabraknie

Rząd zapewnia, że Polska zdążyła się przygotować na ruch Kremla. W efekcie prowadzonej przez lata dywersyfikacji źródeł dostaw Polska dysponujemy odpowiednią ilością zapełniania magazynów gazowych (76 proc.) oraz ma możliwość alternatywnego importu surowca poprzez istniejącą infrastrukturę, a także tą, która zostanie oddana do użytku jesienią. Chodzi przede wszystkim o gazociąg Baltic Pipe, którym przypłynie ropa z Norwegii.

Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel podkreślił, że rosyjski straszak gazowy, który kilkanaście lat temu byłby bardzo groźny, obecnie w zasadzie Polski nie dotyczy. Zaapelował przy tym, by nie rozbudzać niepokojów.

Komisja Europejska: Rosja stosuje szantaż

W odpowiedzi działanie Gazpromu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen określiła jako "nieuzasadnione oraz niedopuszczalne" i zarzuciła rosyjskim władzom wykorzystywanie gazu do „szantażowania” państw członkowskich UE.

Zapowiedziała, że Unia pracuje nad mapą drogową, która pomoże w koordynacji działań na szczeblu unijnym.

Kreml: Płatność w rublach to rezultat sankcji

Z kolei rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oznajmił, że Rosja została zmuszona do przejścia na płatność w rublach w rezultacie zastosowania zachodnich sankcji.

– Mówiąc wprost: znaczna ilość naszych rezerw finansowych została zablokowana albo po prostu skradziona. Wszystko to wymagało przejścia na nowy system płatności – stwierdził Pieskow.

Bezpośrednim powodem zakręcenia kurka z surowcem była zatem odmowa rządów obu państw płacenia za gaz w rublach, wskazał.

Źródło: Radio WNET/ Reuters/ CNN/PGNiG/ ec.europa.eu/twitter
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...