Polska przejmuje infrastrukturę rosyjskiej spółki Novatek. "Możemy użyć środków przymusowych"
We wtorek MSWiA opublikowało listę osób i podmiotów objętych sankcjami w związku z wojną w Ukrainie. Jej utworzenie umożliwiła specustawa, która 15 kwietnia została opublikowana w Dzienniku Ustaw.
Na polskiej liście sankcyjnej znalazła się m.in. powiązana z Rosją firma Novatek Green Energy sp. z o.o., która w konsekwencji wstrzymała dostawy gazu do kilkunastu gmin w kraju.
Rzecznik rządu podkreślił, że odpowiedzią Polski na "niezbyt daleko idące sankcje unijne" była kwestia uregulowania wewnętrznych procedur, które pozwalają na mrożenie majątków, działań spółek bezpośrednio lub pośrednio związanych z Federacją Rosyjską.
Polska przejmuje instalację Novateku
– Ta spółka została objęta zgodnie z listą sankcyjną właśnie kwestiami związanymi z morzeniem majątków. W związku z tym, że ta decyzja została podjęta, w niektórych gminach doszło do czasowego przerwania dostaw gazu, natomiast dziś pan premier Mateusz Morawiecki na podstawie ustawy o zarządzaniu kryzysowym wydał polecenia spółką skarbu państwa, aby w niezwłocznym tempie dostarczyć gaz do tych sieci, których formalnym właścicielem jest firma Novatek. Ta firma została również w poleceniu premiera zobowiązana do tego, aby te sieci zostały na podstawie ustawy o zarządzaniu kryzysowym wydane do dyspozycji tych spółek skarbu państwa, które będą realizowały te dostawy – mówił Müller podczas konferencji prasowej.
Polityk dodał, że proces przejmowania infrastruktury rosyjskiej spółki rozpocznie się dzisiaj i powinien być zakończony w ciągu kilkudziesięciu godzin. Jak podkreślił, jeżeli "dobrze pójdzie", to w niektórych miejscach ten temat powinien być jeszcze dzisiaj zrealizowany.
– Wszystko zależy oczywiście od tego czy po stronie firmy Novatek, jej pracowników byłby jakikolwiek opór w celu wydania tych instalacji. Natomiast jeśli taki opór by istniał, zgodnie z ustawą o zarządzaniu kryzysowym możemy użyć środków przymusowych – mówił dalej Piotr Müller.
Gazprom zakręcił Polsce kurek
W środę Gazprom wstrzymał dostawy gazu do Polski i Bułgarii tłumacząc to tym, że odbiorcy w obu krajach odmówili zapłaty za gaz w rosyjskiej walucie.
Zgodnie z dekretem Władimira Putina, od 1 kwietnia kraje "nieprzyjazne" Rosji (na liście jest m.in. Polska) muszą płacić za gaz w rublach. To odwet za zachodnie sankcje nałożone na Rosję z powodu inwazji na Ukrainę, którą Kreml określa jako "specjalną operację wojskową". Atak trwa od 24 lutego i przekształcił się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej.
"Financial Times" podał w czwartek, że dystrybutorzy gazu w Niemczech, Austrii, na Węgrzech i na Słowacji planują otworzyć rachunki rublowe w Gazprombanku w Szwajcarii, aby spełnić żądania Putina co do płatności za gaz. Mechanizm ma polegać na tym, że spółki dalej będą płacić w euro, natomiast Gazprombank dokona przewalutowania środków na ruble, żeby podnieść kurs rosyjskiej waluty.