Konto powiernicze. Premier Estonii przedstawiła propozycję w niemieckich mediach

Dodano:
Premier Estonii Kaja Kallas Źródło: PAP/EPA / OLIVIER HOSLET / POOL
Kaja Kallas udzieliła wywiadu "Die Welt". Przedmiotem rozmowy była polityka Niemiec wobec wojny na Ukrainie.

Tematem rozmowy była m.in postawa władz Niemiec wobec wojny Rosji przeciwko Ukrainie.

Kanclerz Scholz i władze w Berlinie nie wykazują bowiem zbyt wiele zainteresowania wsparciem militarnym dla Ukrainy, która została zaatakowana i prowadzi wojnę obronną.

Kallas: To jest demokracja

Premier Estonii zauważa jednak, że po agresji Rosji na Ukrainę Berlin ogłosił zwrot w swej polityce obronnej, co już oznacza istotną zmianę.

– Nie można zapominać, że to jest demokracja. To oznacza, że są debaty, i że potrzeba czasu, aby podjąć decyzje. Tylko problem polega na tym, że Ukraina nie ma czasu. Musimy teraz zakończyć tę wojnę – powiedziała Kallas.

Jak zaznaczyła każde państwo musi samodzielnie podjąć decyzję o tym, co chce i może zrobić, by wesprzeć Ukrainę. – Nie mogę zajrzeć do magazynów w Niemczech i sprawdzić, jaka broń tam leży – zwróciła uwagę.

– W każdym razie Estonia oddała prawie wszystko, co mieliśmy. Przekazaliśmy Ukrainie 0,8 procent naszego produktu narodowego brutto. Robimy to, bo wiemy, że dzisiejsze problemy naszych sąsiadów jutro mogą stać się naszymi problemami – dodała Kallas.

Premier Estonii: Nie obawiamy się ataku militarnego

Kallas powiedziała, że Estonia jako państwo członkowskie NATO, nie obawia się ataku rosyjskiego o charakterze militarnym. – Nie widzimy w ogóle militarnego zagrożenia na naszych granicach – zaznaczyła.

Jak jednak dodała, przedmiotem szczytu NATO w czerwcu będzie dalsze wzmocnienie zdolności obronnych krajów bałtyckich. – Jeżeli poziom agresji ze strony Rosji wzrośnie, to oczywiście także druga strona musi odpowiednio dostosować swoją obronność – podkreśliła.

"Pozbawić Rosję pieniędzy na wojnę"

W dalszej części rozmowy zaproponowała też, by należności za import energii z Rosji wpłacać na specjalne konto powiernicze i uzależnić ich wypłatę od zakończenia wojny. Przypomniała, że dochody z eksportu węgla, gazu i ropy stanowią 40 procent budżetu Rosji. – Dzięki tym pieniądzom Rosja utrzymuje swoją machinę wojenną. Jeżeli chcemy zakończyć wojnę, musimy pozbawić Rosję środków – wskazała.

Według tej koncepcji wypłata pieniędzy, zgromadzonych na koncie powierniczym byłaby uzależniona od zakończenia wojny oraz zobowiązania się Rosji, że wykorzysta środki na reparacje dla Ukrainy.

Kallas uznała, że niewykluczone jest porozumienie w tym zakresie na szczeblu unijnym, choć kanclerz Scholz ma wątpliwości co do prawnego uzasadnienia takiego przedsięwzięcia.

Według opublikowanych kilka dni temu analiz Centre for Research on Energy and Clean Air (CREA)Niemcy były największym odbiorcą rosyjskiej energii w pierwszych dwóch miesiącach wojny na Ukrainie.

Źródło: Die Welt, dw.com
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...