"Niewypał". Ukraiński ambasador ostro o działaniach Berlina
Jak relacjonuje serwis "Deutsche Welle" kanclerz Olaf Scholz konsekwentnie broni działań Berlina wobec Kijowa; przede wszystkim w zakresie wsparcia militarnego Ukrainy.
Niemiecki polityk stwierdził między innymi, że sankcje wobec Rosji oraz pomoc humanitarna, gospodarcza i finansowa wobec Ukrainy skutecznie uniemożliwiają Władimirowi Putinowi osiągnięcie zamierzonych celów.
– I stąd też dostawy broni w rejon działań wojennych – coś, czego jako Republika Federalna jeszcze nigdy nie robiliśmy – tłumaczył polityk podczas Dni Katolików w Stuttgarcie.
Melnyk krytycznie o działaniach Berlina
W odpowiedzi na ostatnie wypowiedzi Scholza, ukraiński ambasador w Berlinie Andrej Melnyk skrytykował powolne - jego zdaniem - działania Niemiec.
W wywiadzie dla dziennika "Bild" Melnyk stwierdził nawet, że wystąpienie Scholza w Davos było skrajnym rozczarowaniem. Jak bowiem tłumaczył dyplomata, Kijów oczekiwał konkretnych deklaracji, które jednak nie padły.
– Niestety to był niewypał, przede wszystkim w odniesieniu do natychmiastowych dostaw ciężkiej broni z Niemiec, aby zdławić wielką ofensywę Rosjan w Donbasie – stwierdził ambasador.
Putin wywołał wojnę i kryzys migracyjny
Atakując Ukrainę 24 lutego br., Władimir Putin wywołał największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej. W odpowiedzi na działania Moskwy Zachód nałożył na Rosję sankcje, duże poważniejsze niż po aneksji Krymu w 2014 r.
Putin wysłał wojska na Ukrainę 24 lutego w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Rosjanie od trzech miesięcy ostrzeliwują ukraińskie miasta i wsie, nie oszczędzając kobiet i dzieci i dopuszczając się zbrodni wojennych, których symbolem stała się masakra w Buczy. Wojna doprowadziła do tego, że ponad 6 mln Ukraińców uciekło za granicę, z czego najwięcej (3,4 mln) do Polski.