"Poszukujemy rozwiązań". Szef MSZ Ukrainy o współpracy z ONZ
Coraz częściej w kontekście wojny na terytorium Ukrainy pojawia się kwestia bezpieczeństwa żywnościowego.
W piątek w serwisie społecznościowym Twitter głos w tej sprawie zabrał ukraiński minister spraw zagranicznych.
Kułeba: Poszukujemy rozwiązań
Dmytro Kułeba poinformował o stałej współpracy władz państwowych Ukrainy z Organizacją Narodów Zjednoczonych (ONZ).
"Ukraina jest gotowa stworzyć warunki niezbędne do wznowienia eksportu z portu w Odessie. Pytanie brzmi, jak upewnić się, że Rosja nie nadużywa szlaku handlowego do ataku na Odessę. Jak dotąd brak gwarancji z Rosji. Poszukujemy rozwiązań wspólnie z ONZ i partnerami" – napisał szef resortu spraw zagranicznych Ukrainy.
Światu grozi brak żywności?
Rosja i Ukraina są uznawane za spichlerze świata, bowiem dostarczają około jednej trzeciej sprzedawanej pszenicy. Jednak z powodu wojny upadł transport przez porty nad Morzem Czarnym, a handel praktycznie umarł. Zdaniem ukraińskiego MSZ, od początku wojny Rosjanie skonfiskowali już co najmniej 500 tys. ton zboża o wartości ponad 100 mln dolarów. Kijów uważa, że prawie wszystkie statki wychodzące w morze z Sewastopola przewożą towary skradzione Ukrainie.
Kradzież zboża zagraża światowemu bezpieczeństwu żywnościowemu. Ukraina dostarcza żywność prawie 400 mln ludzi na całym świecie, ponieważ ukraińskie zboże jest eksportowane nie tylko do krajów europejskich, ale również do Afryki Północnej, Bliskiego Wschodu i Azji.
Zablokowane porty na Morzu Czarnym
Porty ukraińskie na Morzu Czarnym zostały zablokowane na początku rosyjskiej inwazji militarnej, która rozpoczęła się 24 lutego tego roku. Tym samym uniemożliwiono Ukrainie wyeksportowanie ponad 20 mln ton metrycznych zbóż.
Według statystyk ekonomicznych, państwo ukraińskie odpowiada za 12 proc. światowego eksportu pszenicy i 17 proc. światowego eksportu kukurydzy. To także największy na świecie eksporter oleju słonecznikowego.