Brytyjski resort obrony: Rosja gra globalnym bezpieczeństwem żywnościowym

Brytyjski resort obrony: Rosja gra globalnym bezpieczeństwem żywnościowym

Dodano: 
Zboża. Zdj. ilustracyjne
Zboża. Zdj. ilustracyjne Źródło: Pixabay
Rosja jest gotowa wykorzystywać globalne bezpieczeństwo żywnościowe do własnych celów politycznych – podaje brytyjskie ministerstwo obrony.

"25 maja wiceminister spraw zagranicznych Rosji Andriej Rudenko powiedział, że Rosja jest gotowa zapewnić korytarz humanitarny dla statków przewożących żywność przez Morze Czarne w zamian za zniesienie sankcji. Minister zwrócił się również do Ukrainy o oczyszczenie z min terenu wokół portu w Odessie, aby umożliwić przepływ statków" – czytany w najnowszej, codziennej aktualizacji wywiadowczej przekazanej przez resort obrony Wielkiej Brytanii.

"Prośba Rudenki o oczyszczenie z min jest zgodna z podstawową doktryną współczesnej rosyjskiej strategii informacyjnej: wprowadzaniem alternatywnych narracji, nawet jeśli są one nieprzekonujące, w celu utrudnienia odbiorcom zrozumienia sytuacji" – podkreśla brytyjskie ministerstwo obrony. MON zaznacza, że Ukraina rozmieściła miny morskie tylko ze względu na utrzymującą się wiarygodną groźbę rosyjskich desantów z Morza Czarnego.

Sankcje wywołują presję

"Rosja pokazała, że jest gotowa wykorzystywać globalne bezpieczeństwo żywnościowe do własnych celów politycznych, a następnie przedstawiać się jako rozsądny aktor i obwiniać Zachód za wszelkie niepowodzenia. Próba doprowadzenia przez Rosję do złagodzenia sankcji międzynarodowych również uwypukla presję, jaką sankcje wywierają na reżim" – dodano.

Ardanowski: Port do przeładunku zboża i innych nasion jest niezbędny

Kwestia bezpieczeństwa żywnościowego w kontekście wojny na Ukrainie pojawia się coraz częściej. To duże wyzwanie także dla Polski.

W rozmowie z "Naszym Dziennikiem" przewodniczący Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP Jan Krzysztof wskazywał na znaczenie portu do przeładunku zboża i innych nasion. – Port do przeładunku zboża i innych nasion, bo to dotyczy także rzepaku, może w przyszłości roślin wysokobiałkowych, jest niezbędny – ocenił polityk.

Były minister rolnictwa zwrócił uwagę, że tu nie chodzi jedynie o infrastrukturę. – Ważne jest to, żeby państwo polskie miało nad tym kontrolę – tłumaczył Ardanowski. Dodał, że jego zdaniem najlepszą lokalizacją byłby port w Gdyni.

Przewodniczący Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przypomniał, że w Polsce jest kilka nabrzeży przygotowanych do załadunku. Są one jednak prywatne i należą do spółek z zagranicznych kapitałem. – I to zagraniczne podmioty decydują o cenach, o tym, czy chcą uczestniczyć w eksporcie. Rolnicy są dzisiaj skazani na dyktat zagranicznych, prywatnych firm, bo tylko one mają możliwość załadunku statków – wyjaśniał Ardanowski.

Czytaj też:
Relacje polsko-ukraińskie. Kumoch: Rozmawiamy również o Wołyniu

Źródło: BBC / Reuters/PAP/"Nasz Dziennik"
Czytaj także