"Nie miejmy złudzeń". Ogromy niepokój w państwach bałtyckich

"Nie miejmy złudzeń". Ogromy niepokój w państwach bałtyckich

Dodano: 
Wilno, stolica Litwy
Wilno, stolica Litwy Źródło: Pixabay
Ministrowie obrony państw bałtyckich ostrzegli, że zawieszenie broni na Ukrainie znacznie zwiększy zagrożenie dla bezpieczeństwa regionu, gdyż Rosja będzie nadal wdrażać plany przezbrajania i przerzucania wojsk na północno-wschodnią flankę NATO.

Według "Financial Times", Estonia, Łotwa i Litwa obawiają się, że Moskwa nie zatrzyma się na Ukrainie i podkreślają, że Kreml przedstawił już plany zwiększenia produkcji wojskowej i rozmieszczenia dodatkowych wojsk wzdłuż ich granic.

– Wszyscy rozumiemy, że gdy wojna na Ukrainie się zakończy, Rosja bardzo szybko przegrupuje swoje siły. Oznacza to, że poziom zagrożenia również bardzo szybko wzrośnie – powiedział minister obrony Estonii Hanno Pevkur w wywiadzie dla gazety.

Litewska minister obrony Dovilė Šakalenė wygłosiła podobną opinię podczas niedawnej wizyty w Wielkiej Brytanii.

– Nie miejmy złudzeń. Nie łudźmy się, że Rosja będzie skończona po Ukrainie. Rosja wykorzysta czas po zawieszeniu broni, aby przyspieszyć rozbudowę swojego potencjału militarnego. Mają już ogromną, wyszkoloną w walce armię, która stanie się jeszcze większa – powiedziała.

Pevkur uważa, że spośród 600 000 żołnierzy rosyjskich przebywających obecnie na Ukrainie, 300 000 zostanie przekierowanych w inne rejony.

– Ci ludzie nie wrócą do innych części Rosji, aby zbierać kukurydzę lub robić cokolwiek innego, ponieważ pensja, jaką otrzymują w wojsku, jest pięć do dziesięciu razy wyższa od tej, którą mogliby dostać w swoim rodzinnym mieście – zauważył.

Niepokój przed rosyjskimi manewrami

Państwa bałtyckie są szczególnie zaniepokojone zakrojonymi na szeroką skalę ćwiczeniami wojskowymi Zapad, które odbędą się tej jesieni w pobliżu ich granic z Rosją i Białorusią. Ćwiczenia te symulują konflikt z państwami NATO i biorą w nich udział dziesiątki tysięcy żołnierzy, czołgów, samolotów i artylerii.

Państwa wschodniej flanki NATO, w tym Polska i Rumunia, oświadczyły, że nie mogą zobowiązać się do wysłania wojsk na Ukrainę, kosztem własnego bezpieczeństwa. Ostrzegają także przed przeniesieniem wojsk NATO ze swoich krajów w celu utworzenia sił pokojowych na Ukrainie.

– Nie możemy narażać bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO. Nie możemy wpaść w pułapkę, w której nasze siły zostaną w jakiś sposób okopane na Ukrainie. Wtedy będziemy mieli ryzyko na naszej granicy – powiedział Pevkur.

Czytaj też:
Światowe media: Rosja przygotowuje się do kolejnej ofensywy
Czytaj też:
"Rosja jest gotowa użyć siły militarnej". Niemieckie służby ostrzegają Europę


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: dorzeczy.pl/gielda


Źródło: Financial Times
Czytaj także