Według amerykańskiego przywódcy, Federacja Rosyjska i Ukraina porozumieją się w sprawie zawieszenia broni na morzu, a inne kraje wezmą udział w procesie monitorowania przestrzegania rozejmu.
Ponadto Trump oświadczył, że Waszyngton rozważy prośbę strony rosyjskiej o złagodzenie amerykańskich sankcji.
– Prowadzimy głębokie dyskusje z Rosją i Ukrainą. I powiedziałbym, że wszystko jest w porządku, ale to sytuacja, która nigdy nie powinna mieć miejsca. To wszystko, co mogę powiedzieć. Ale obecnie trwają bardzo obszerne i szczegółowe rozmowy z obiema stronami – powiedział.
Zapytany, jak będzie wyglądać porozumienie o zawieszeniu broni i kto weźmie w nim udział, prezydent USA powiedział, że między walczącymi krajami panuje ogromna wrogość, ponieważ "zgodziły się na coś, a to porozumienie zostało złamane”.
– Jak zapewne już rozumiecie, jest dużo nienawiści. I to daje nam okazję, aby się zjednoczyć, zostać mediatorami, arbitrami i zobaczyć, czy możemy to powstrzymać. I myślę, że nam się uda. To zostanie powstrzymane – dodał.
Rozejm na Morzu Czarnym
W ostatnich dniach w Arabii Saudyjskiej doszło do spotkań delegacji amerykańskiej z delegacją ukraińską i rosyjską.
Dziś pojawiła się informacja, że Ukraina i Rosja osiągnęły porozumienie o zaprzestaniu działań wojennych na Morzu Czarnym i ataków na infrastrukturę energetyczną obu państw. Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że świat nie ufa Rosji, więc musi ona udowodnić, że jest gotowa zakończyć wojnę i nie kłamać.
Ukraiński przywódca oznajmił, że będzie domagać się od prezydenta USA Donalda Trumpa dodatkowych dostaw broni i sankcji wobec Rosji, jeżeli Moskwa zerwie porozumienia. – Jeśli Rosjanie naruszą ten rozejm, to mam do prezydenta Trumpa prośbę o reakcję, o sankcje, o broń i tak dalej – powiedział Zełenski na konferencji prasowej.
Czytaj też:
Europejski parasol nuklearny. Francja i Wielka Brytania obronią Europę?Czytaj też:
"Trump nadal nie zrozumiał". Eksperci zdziwieni postawą USA