Stany Zjednoczone mają nadzieję na podpisanie umowy w sprawie ukraińskich surowców mineralnych. Eksperci wciąż zastanawiają się jednak, dlaczego Amerykanie w ogóle potrzebują tej umowy, skoro nie ma dowodów na to, że Ukraina faktycznie posiada znaczące rezerwy pierwiastków ziem rzadkich. O sprawie pisze Business Insider.
– Nie mogę znaleźć żadnych wiarygodnych dowodów na istnienie złóż metali ziem rzadkich na Ukrainie. W ogóle – powiedziała Business Insider Laura Lewis, profesor chemii, mechaniki i inżynierii przemysłowej na Northeastern University's College of Engineering (USA).
Erik Jonsson, starszy geolog w Geological Survey of Sweden, powiedział, że "Ukraina ma silny przemysł wydobywczy, ale nie opiera się on na metalach ziem rzadkich”.
Trump chce zysków z ukraińskich surowców
Trump określił potencjalne zyski z umowy sposobem na spłatę pomocy wojskowej dla Ukrainy. Jak zauważa Business Insider, umowa dotyczy ogromnej ilości zasobów kopalnych, w tym tytanu i grafitu, które są już z powodzeniem wydobywane na Ukrainie. Prawdziwe poruszenie w Białym Domu wzbudziły jednak pierwiastki ziem rzadkich – naprawdę rzadkie minerały, z których pozyskuje się niektóre rodzaje materiałów, niezwykle potrzebnych w nowoczesnym przemyśle elektronicznym i zbrojeniowym.
W lutym Trump powiedział, że chciałby uzyskać z tej umowy "500 miliardów dolarów”. Potem jego apetyt wzrósł jeszcze bardziej.
– To może być transakcja warta bilion dolarów, może to być cokolwiek, ale chodzi o metale ziem rzadkich i inne rzeczy – powiedział kiedyś.
Problemem jest jednak to, że dowody na obecność znacznych ilości metali ziem rzadkich na Ukrainie są niezwykle słabe i wymagają dodatkowych potwierdzeń. Wszystko, co wiadomo o tych złożach, opiera się na badaniach geologicznych prowadzonych jeszcze w czasach radzieckich. Zarówno Jonsson, jak i Lewis twierdzą, że dane te nie wystarczą, aby zainteresować potencjalnych inwestorów.
– Nie oznacza to jednak, że na Ukrainie nie ma złóż pierwiastków ziem rzadkich nadających się do zagospodarowania – mówi Jonsson. Potrzeba jednak więcej danych na ich temat.
Eksperci podkreślają, że przetwarzanie pierwiastków ziem rzadkich jest znacznie bardziej złożone niż przetwarzanie tradycyjnych zasobów kopalnych, takich jak węgiel czy ruda żelaza. Aby uzyskać użyteczny surowiec, wydobywane minerały muszą zostać poddane intensywnej obróbce chemicznej z zastosowaniem najnowocześniejszych technologii.
Aby faktycznie rozpocząć wydobycie ukraińskich pierwiastków ziem rzadkich, najprawdopodobniej potrzebne będą inwestycje rzędu wielu miliardów dolarów i okres co najmniej półtora dekady.
Czytaj też:
Brak konkretów na linii Rosja-USA. Pieskow: Relacje będą kontynuowaneCzytaj też:
Umowa między USA a Ukrainą. Trump ogłasza porozumienie