Zabójstwo dziennikarza Petera R. de Vriesa. Zatrzymano 26-letniego Polaka

Dodano:
Peter R. de Vries, został pięciokrotnie postrzelony, w tym raz w głowę, 6 lipca 2021. Zmarł kilka dni później w szpitalu. Źródło: PAP / RAMON VAN FLYMEN
Policja zatrzymała 26-letniego Polaka podejrzanego o udział w organizacji zabójstwa dziennikarza Petera R. de Vriesa.

Zatrzymany Polak miał według służb wysyłać instrukcje dotyczące zamachu na dziennikarza dwóm mężczyznom, który dokonali zabójstwa. Jeden z nich – Delano G. strzelał do Petera R. de Vriesa, a drugi – Kamil E. to kierowca, który pomagał napastnikowi w ucieczce.

26-letni Krystian M. mieszkał w Ochten, w prowincji Gledria. Według gazety "Het Parool" mężczyzna miał powiązania z marokańsko-holenderskim przestępcą – Ridouan Taghi, który był inicjatorem morderstwa de Vriesa.

Zamach na holenderskiego dziennikarza

"Przez prawie 30 lat Peter R. de Vries był czołowym reporterem śledczym i często występował jako rzecznik ofiar lub świadków w procesach sądowych" – podawał wówczas serwis Deutsche Welle.

6 lipca 2021 roku de Vries, po swoim wieczornym wystąpieniu w telewizji RTL, został pięciokrotnie postrzelony, w tym raz w głowę. Mężczyzna zmarł 9 dni później w szpitalu w Amsterdamie.

Wcześniej miał otrzymywać liczne pogróżki związane z jego pracą śledczą. Sam dziennikarz w 2019 roku twierdził, że według informacji przekazanych mu przez policję, znajduje się na "czarnej liście" najbardziej poszukiwanych przestępców w kraju.

Zamach odbił się szerokim echem w całej Europie. Premier Holandii Mark Rutte określił go mianem "szokującego i niepojętego." – To był atak na wolność prasy, która jest kluczowa dla naszej demokracji – mówił na konferencji prasowej.

W podobnym tonie odniósł się do sprawy również przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel "Moje kondolencje dla rodziny i przyjaciół Petera de Vriesa. To przestępstwo przeciw dziennikarstwu i naszym wartościom - demokrację i praworządność. Nieustannie będziemy stać na straży wolności prasy" – napisał na Twitterze.

Źródło: BBC / nltimes.nl/
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...