Kto i dlaczego "podkręca" temat pandemii? Prof. Gut wyjaśnia

Dodano:
Prof. Włodzimierz Gut Źródło: PAP / Jacek Turczyk
Jak jest choroba, to są potrzebne leki, a na nich się zarabia – powiedział o powrocie do tematu koronawirusa prof. Włodzimierz Gut.

W piątek premier Mateusz Morawiecki będzie rozmawiał z członkami Rady ds. COVID-19 na temat aktualnej sytuacji epidemicznej w Polsce. Jak poinformował rzecznik rządu Piotr Mueller, omówiona zostanie kwestia przygotowania polskiego systemu służby zdrowia do rosnącej liczby zakażeń koronawirusem.

Wirusolog: Nic nadzwyczajnego się nie dzieje

Prof. Gut powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że nie musimy się już martwić o wydolność służby zdrowia w związku z COVID-19. – Ponad 90 proc. osób zetknęło się już bowiem z wirusem. Zgony i ciężkie przebiegi na masową skalę także już nam nie grożą – stwierdził wirusolog.

– Z naukowego punktu widzenia nic się nadzwyczajnego w związku z COVID-19 obecnie nie dzieje. Wręcz mamy normalność – dodał, podkreślając, że wirus już z nami zostanie.

Koronawirus. Temat "grzany" przez koncerny?

Profesor zasugerował, że to koncernom farmaceutycznym może zależeć, żeby temat koronawirusa nie zniknął z przestrzeni publicznej. – Jak jest choroba, to są potrzebne leki. Na lekach się zarabia, a i część koncernów zbudowała swoją bardzo mocną pozycję od początku epidemii – podkreślił.

W połowie kwietnia Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że w związku ze spadającą liczbą zakażeń i słabnącym zainteresowaniem opinii publicznej prezentacją bieżących danych covidowych, zmodyfikowany zostanie system raportowania. Nowe zakażenia i zgony są teraz podawane w odstępach tygodniowych, w każdą środę.

Od 28 marca zniesiono obowiązek kierowania na izolację i kwarantannę z powodu COVID-19. Pacjent z dodatnim wynikiem testu, niewymagający hospitalizacji, powinien poddać się samoizolacji przez minimum siedem dni. W statystkach MZ nie ma już liczby osób na kwarantannie. 1 kwietnia 2022 r. zakończyły działanie szpitale i oddziały covidowe.

Źródło: PAP
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...