Zełenski odwołał ambasadora w Berlinie

Dodano:
Andrij Melnyk, były ambasador Ukrainy w Niemczech Źródło: PAP / CLEMENS BILAN
Prezydent Ukrainy Wołodymy Zełenski odwołał pięciu ambasadorów, w tym Adrrija Melnyka, który był reprezentantem kraju w Niemczech.

W sobotę opublikowano dekrety prezydenta Zełenskiego, w których ogłoszono decyzje o zmianach personalnych w ukraińskich ambasadach w pięciu państwach. Prezydent odwołał przedstawicieli na Węgrzech, w Norwegii, Czechach i Indiach oraz Niemczech.

Tym samym potwierdziły się doniesienia niemieckiego "Bilda" z początku tygodnia, który informował, że Melnyk straci swoją funkcję. Według Niemców, dyplomata ma wrócić do Kijowa i najprawdopodobniej obejmie funkcję wiceministra spraw zagranicznych.

Kontrowersyjny dyplomata

Melnyk znany jest z ostrych wypowiedzi i wielokrotnie wywoływał kontrowersje – m.in. atakując kanclerza Olafa Scholza czy broniąc Stepana Bandery. Stanowisko ambasadora w Niemczech pełnił od ośmiu lat.

Melnyk w jednym z niedawnych wywiadów, w którym komentował postawę kanclerza Niemiec Olafa Scholza wobec wojny na Ukrainie, określił szefa niemieckiego rządu jako "obrażalskiego". Melnyk użył sformułowania "Beleidigte Leberwurst" co w dosłownym tłumaczeniu oznacza "obrażoną pasztetową".

Kilka dni temu ambasador w rozmowie z dziennikarzem Tilo Jungiem komentował natomiast historyczne spory na linii Polska-Ukraina, dotyczące m.in. Stepana Bandery. To właśnie Bandera przewodził jednej z frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), której zbrojne ramię, dowodzona przez Romana Szuchewycza – Ukraińska Powstańcza Armia (UPA), obarczane jest odpowiedzialnością za czystki etniczne na ludności polskiej Wołynia i Galicji Wschodniej w latach 40. XX wieku.

Melnyk podkreślał, że Bandera nie był masowym mordercą, a Ukraińcy byli prześladowani w II RP "w sposób, który trudno sobie wyobrazić". Mówił, że Polska była dla Ukraińców w tamtym czasie "takim samym wrogiem jak nazistowskie Niemcy i ZSRR".

Źródło: PAP
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...