Polacy są przeciwni nowym restrykcjom. Co zrobi rząd?
Rosnąca liczba zachorowań oraz ostrzeżenia ekspertów sugerują, że jesienią będziemy się mierzyć z kolejną falą pandemii. Co w takim wypadku zrobi rząd? Z najnowszego sondażu Social Changes jasno wynika, że przeważająca cześć Polaków jest przeciwna powrotowi restrykcji covidowych.
Aż 46 proc. respondentów twierdzi, że w razie kolejnej fali pandemii rząd powinien „przywrócić obowiązek noszenia maseczek w sklepach i w komunikacji publicznej”. Z kolei niewiele mniej, bo 41 proc. ankietowanych uważa, że rząd „nie powinien wprowadzać żadnych ograniczeń”.
Jedynie 21 proc. badanych twierdzi, że należy ponownie „wprowadzić zdalną naukę w szkołach”, a z kolei tylko 18 proc. uczestników sondażu uważa, że należałoby się „zastanowić nad wprowadzeniem tzw. lockdownu”.
Ponadto 5 proc. wskazało na inne rozwiązania.
Sondaż przeprowadzono na zlecenie portalu wpolityce.pl. Badanie zostało zrealizowane metodą CAWI (Computer Assisted Web Interview) na panelu internetowym w dniach od 8 do 11 lipca 2022 roku. Badanie zostało przeprowadzone na ogólnopolskiej, reprezentatywnej (pod względem: płci, wieku, wielkości miejsca zamieszkania) próbie Polaków. W badaniu wzięło udział N=1073 osób.
Wiceminister zdrowia: Pełnego lockdownu nikt raczej sobie nie wyobraża
W programie "Kwadrans Polityczny" na antenie Telewizji Polskiej wiceszef resortu zdrowia wytłumaczył, jakie podejście do obecnego zagrożenia epidemicznego w kraju mają nasze władze.
– Przyjęliśmy roboczo, że gdy liczba osób hospitalizowanych będzie zbliżała się do 5 000 (w tej chwili jest ponad 500), to zaczniemy rozważać ewentualne restrykcje. Pełnego lockdownu nikt raczej sobie nie wyobraża. Nie sądzę, by było to uzasadnione również z medycznego punktu widzenia. Dwa lata pandemii spowodowały, że nasze organizmy w jakiś sposób miały już do czynienia z koronawirusem – mówił Waldemar Kraska.
Wiceminister zauważył, że w czasie pandemii okres letni był zawsze momentem, kiedy zachorowań było zdecydowanie mniej. Aczkolwiek "ten rok jest trochę inny".